W minioną niedzielę swą premierę miały „Fotografie” w reżyserii Pawła Kamzy. Autor książki, na której oparte zostało przedstawienie, nie ukrywał, że spektakl spodobał mu się równie mocno jak nasze miasto. Popremierowe spotkanie z Januszem Andermanem i Pawłem Kamzą relacjonuje Paweł Pawlucy.

Autor „Fotografii”, Janusz Anderman, przed laty odwiedzał już Legnicę. Mimo tego pisarz upiera się, że przyjechał do naszego miasta po raz pierwszy. - To pierwszy raz w tej nowej Legnicy, bo bywałem tu kiedyś, ale było to zupełnie inne miasto, w połowie zajęte. Dziś robi wspaniałe wrażenie. Przeglądałem nawet ceny mieszkań w biurze nieruchomości – żartował autor „Fotografii”, które zainspirowały Pawła Kamzę do stworzenia spektaklu pod tym samym tytułem.

Przedstawienie zebrało pośród widzów bardzo dobre opinie. Reżyser „Fotografii” przyznał jednak, że pomysł na przeniesienie ich ze stron książki Andermana na teatralną scenę, nie należał do niego.

- Dyrektor Głomb namawiał mnie na to od kilku lat. Przez cały ten czas robiłem wszystko, żeby tego nie zrobić. Nie wyobrażałem sobie jak można przenieść tak fantastyczny, niepowtarzalny tekst do teatru – wyjawia Paweł Kamza.

Sceniczna wersja „Fotografii” przypadła do gustu jej autorowi. Janusz Anderman podkreślał swoje przywiązanie do teatru jaki prezentowany jest w Legnicy. Niejednokrotnie zwracał uwagę na fakt, że w Polsce mało jest teatrów tego typu.

- Przed obejrzeniem premiery nie widziałem ani jednej próby, więc zderzenie mojej wizji z cudzą było ciekawe. Z jednej strony odkrywam wizję reżysera, z drugiej budzi to świadomy sprzeciw, bo przecież inaczej wyobrażałem sobie niektóre fragmenty. To jednak naturalne i większość moich odczuć jest pozytywna – zapewniał Janusz Anderman.

(Paweł Pawlucy, „"Fotografie" na scenie”, Express Legnicki, 1.04.2009)