W Legnicy i Polkowicach trwają próby do plenerowego widowiska, które realizowane jest pod hasłem "Zróbmy Teatr!" w ramach ministerialnego programu "Edukacja kulturalna" zarządzanego przez Narodowe Centrum Kultury. Pieniądze pozyskało Centrum Kultury w Polkowicach, natomiast legnicki Teatr Modrzejewskiej zapewnia artystyczną opiekę i realizację.


Wszystko zaczęło się w czerwcu od warsztatów dla mieszkańców Polkowic, którzy będą uczestniczyć w tej realizacji. W drugiej połowie sierpnia do prób dołączyło siedmioro legnickich aktorów: Katarzyna Dworak-Wolak, Ewa Galusińska, Gabriela Fabian, Małgorzata Urbańska, Mateusz Krzyk, Bogdan Grzeszczak i Paweł Wolak oraz muzyk Jacek Hałas, który także wystąpi w plenerowym widowisku. "Kronikę zapomnianego miasta" napisała Katarzyna Knychalska, reżyseruje Jacek Głomb, za scenografię i kostiumy odpowiada Małgorzata Bulanda, za ruch sceniczny Witold Jurewicz.

- Chcemy przypomnieć mieszkańcom, że Polkowice mają swoją kilkusetletnią przeszłość. Gdy przygotowywałam się do pisania scenariusza ze zdumieniem odkryłam, że w przeszłości każda nawet najmniejsza miejscowość miała zapisywaną swoją kronikę. Tymczasem to wszystko po wojnie zostało wyparte i wymazane z pamięci wraz z byłymi niemieckimi mieszkańcami tej miejscowości. Polkowice długo czekały na swoich współczesnych kronikarzy. Właściwie było tak do chwili, gdy w drugiej połowie lat 50. ubiegłego wieku, kilkaset metrów pod ziemią, odkryto skarb, który ukształtował dzisiejsze, miedziowe oblicze Polkowic - dzieli się refleksją autorka scenariusza Katarzyna Knychalska.

Puntem wyjścia w "Kronice zapomnianego miasta" jest historyczny przełom, jakim było pojawienie się w opuszczonym przez Niemców Heerwegen (w 1936 roku naziści zmienili zbyt słowiańską nazwę, za jaką uznali Polkwitz) pierwszej fali polskich osiedleńców. Przybysze znajdą się w obcej historycznie i kulturowo, nieoswojonej przestrzeni, której nie będą w stanie powiązać z własną historią, ani tożsamością. Długo pielęgnować będą nadzieję, że są tu tylko na chwilę. Magia teatru sprawi, że zaczną przenosić się w czasie, w głąb historii miasta.

Kilkusetletnia historia Polkowic pełna jest zakrętów i przełomów. Wyludniona miejscowość, która po wojnie w 1946 roku na 21 lat utraciła prawa miejskie uzyskała je od księcia głogowskiego już w XIII wieku. Na przestrzeni wieków miasto trawione było pożarami, wyludniały je wojny trzydziestoletnia, śląskie i napoleońskie, a także epidemia dżumy. Należało do Piastów, Habsburgów, by w 1741 roku trafić pod panowanie Prus. Prawdziwie nowa i już polska historia Polkowic zaczęła się w 1957 roku, gdy w okolicy pobliskiej wsi Sieroszowice odkryto złoża miedzi. Dziesięć lat później 4. tysięcznym wówczas Polkowicom przywrócono prawa miejskie. Dziś miasto liczy ponad 22 tysiące mieszkańców.

"Poprzez wybór tematu chcemy zwrócić uwagę mieszkańców Polkowic na historię ich małej ojczyzny i korzenie ich przodków, a także zintegrować różne grupy wiekowe i społeczne, aby wytworzyć poczucie wspólnej tożsamości” – czytamy w uzasadnieniu wniosku polkowickiego Centrum Kultury o dofinansowanie teatralnego przedsięwzięcia, które pozyskało 98 tys. zł w ramach ministerialnego programu "Edukacja kulturalna" zarządzanego przez Narodowe Centrum Kultury. Wraz z wkładem własnym gminy Polkowice realizatorzy teatralnego widowiska plenerowego będą mieli do dyspozycji budżet w wysokości 150 tys. zł.

Bezpłatna dla mieszkańców premiera widowiska "Kronika zapomnianego miasta" odbędzie się 11 września na polkowickim Rynku. Początek o godz. 20.00.

Grzegorz Żurawiński