W najbliższy weekend kończy się "warunkowy" okres otwarcia teatrów i kin. Co dalej? Tego nie wiadomo, ale teatry nie wyobrażają sobie ponownego zamknięcia. Nie ma dowodów, które "łączyłyby działalność teatralną z rozwojem sytuacji epidemicznej" - piszą do premiera. W liście eksperci przekonują, że teatry są bezpiecznym miejscem - i wzywają do nieprzerywania ich działalności. Pisze Witold Mrozek.


"Od początku pandemii COVID-19 nie pojawił się (w Polsce i na świecie) żaden potwierdzony naukowo dowód ani żadne opublikowane badanie, które łączyłoby działalność teatralną z rozwojem sytuacji epidemicznej. Nie potwierdzają tego także przykłady krajów, które walcząc z pandemią, zostawiły otwarte drzwi do teatrów" - napisał zespół ekspercki przy Instytucie Teatralnym w liście otwartym do premiera Mateusza Morawieckiego.

W skład tego ciała wchodzą m.in. Jacek Głomb, wiceprezes Unii Teatrów Polskich, Alicja Przerazińska z Fundacji Krystyny Jandy na Rzecz Kultury, Paweł Szkotak - prezes Stowarzyszenia Dyrektorów Teatrów czy Natalia Dzieduszycka - dyrektor naczelna TR Warszawa, inni dyrektorzy teatrów - Ewa Pilawska z Powszechnego w Łodzi, Maciej Nowak z Polskiego w Poznaniu. Instytut Teatralny to ministerialna placówka zajmująca się życiem teatralnym w Polsce.

Teatry otwarte od 12 kwietnia (lutego - @KT). Na jak długo?

"Kolejne zamknięcie teatrów dla publiczności pogłębi straty finansowe ponoszone od miesięcy przez teatry i realnie zagrozi dalszemu trwaniu wielu z nich, a tym samym - utrzymaniu tysięcy miejsc pracy. Teatr, który nie gra dla publiczności - nie sprzedaje biletów; teatr, który nie sprzedaje biletów - nie pozwala godnie żyć swoim pracownikom i współpracownikom" - ostrzegają sygnatariusze listu.

5 lutego rząd niespodziewanie ogłosił, że po trzech miesiącach pandemicznego zamknięcia teatry będą mogły otworzyć się w reżimie sanitarnym już 12 lutego. Wicepremier, minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Piotr Gliński zapowiedział wtedy, że otwarcie na dwa tygodnie ma charakter "warunkowy". Ten okres właśnie się kończy.

Teraz w teatrach można usłyszeć nieoficjalnie, że branża boi się, iż pokazowym gestem po ekscesach turystów np. na zakopiańskich Krupówkach może być właśnie ponowne zamknięcie kultury - choć akurat teatry ściśle przestrzegają obostrzeń pandemicznych i reżimu sanitarnego. Widzowie muszą nosić maseczki, na widownię wchodzi tylko 50 proc. maksymalnej liczby publiczności - siada się co drugi fotel, obowiązuje dezynfekcja. Prowadzona jest ewidencja widzów na poszczególnych spektaklach, by móc skontaktować się z nimi w razie stwierdzenia zachorowania. W wielu miejscach przy wejściu mierzy się temperaturę ciała.

"Pracujemy - stawiając na pierwszym miejscu bezpieczeństwo publiczności, pracowników i współpracowników. Stworzyliśmy warunki umożliwiające nam wszystkim funkcjonowanie - przy 50-proc. zapełnieniu miejsc na widowni. Przestrzegamy dyscypliny sanitarnej, wspólnie z ekspertami z zakresu epidemiologii opracowaliśmy protokoły zachowań i modele zagrożeń. Nauczyliśmy się funkcjonować w nowej rzeczywistości" - czytamy w liście.

55 tysięcy ludzi na widowni

Eksperci podali również statystyki dotyczące funkcjonowania teatrów po ponownym otwarciu. Z danych Instytutu Teatralnego wynika, że od 12 do 21 lutego 114 teatrów zagrało 231 tytułów. Odbyły się 584 spektakle z udziałem publiczności, w tym ponad 30 premier. W raporcie czytamy, że spektakle zostały lub zostaną w najbliższych dniach wystawione w każdym województwie i w każdym z 39 miast, w których działa przynajmniej jeden teatr publiczny.

"Z szerokiej ankiety przeprowadzonej przez Stowarzyszenie Dyrektorów Teatrów wśród dyrektorek i dyrektorów tych właśnie scen wynika z kolei, że działalność wznowiło lub planuje wznowić do końca lutego 96 proc. placówek. 9 na 10 dyrektorek i dyrektorów deklaruje 100-proc. frekwencję (przy wykorzystaniu 50 proc. miejsc na widowni) - tylko w jednym teatrze reakcję widzów na możliwość uczestnictwa w wydarzeniu określono jako »powściągliwą«. W pozostałych przypadkach nastroje badanej grupy zostały określone jako »dobre« lub »entuzjastyczne«. Według naszych szacunków od 12 do 21 lutego br. na teatralnych widowniach w całej Polsce zasiadło około 55 tysięcy osób".

List otwarty do premiera Morawieckiego skierowany został również do wiadomości ministra kultury prof. Piotra Glińskiego, ministra zdrowia dr. Adama Niedzielskiego oraz prof. Andrzeja Horbana, Głównego Doradcy Prezesa Rady Ministrów ds. COVID-19.

(Witold Mrozek, ""Nie zamykajcie nas" - teatry apelują do premiera", https://wyborcza.pl, 23.02.2021)