Na początku listopada, w ramach objazdów teatralnych TEATR POLSKA 2020, Teatr Modrzejewskiej w Legnicy miał odwiedzić Brzeg Dolny z „Wierną watahą” Pawła Wolaka i Katarzyny Dworak (PiK). Niestety, sytuacja epidemiczna udaremniła te plany i spektakl zobaczyliśmy jedynie za pośrednictwem internetu. Dyrektor Jacek Głomb (JG) oraz aktorzy legnickiego teatru w krótkiej rozmowie odpowiedzieli na kilka pytań dotyczących spektaklu i pracy zawodowej. Pisze jb.


Jaki jest odzew publiczności na taką formę wystawiania spektaklu? Pomysł na teatr online zrodził się zapewne w wyniku problemów z realizacją projektu Teatr Polska. Czy jest szansa na transmisję także innych spektakli?

JG: Odzew jest bardzo dobry, zainteresowanie duże.  Pandemia dowiodła, że w zakresie realizacji o charakterze telewizyjnym polski teatr nie wypada najlepiej, że musimy nauczyć się nowych specjalności i technologii. I to robimy, czego przykładem jest nasza, zakończona właśnie, wirtualna podróż w programie Teatr Polska z „Wierną watahą”. Dla takich realizacji zakupiliśmy sprzęt. W ostatni weekend zrealizowaliśmy siłami technicznymi  naszego teatru streaming, czyli bezpośrednią transmisję spektaklu legnickiego teatru „Król Lear”, powstałego w koprodukcji z Teatrem im. Kochanowskiego w Opolu – wprost z naszej sceny, dla 24. Festiwalu Szekspirowskiego w Gdańsku. W repertuarze online na grudzień mamy kolejne spektakle, w tym powstałe specjalnie dla prezentacji w sieci powtórki przedstawień „E-migrant” (dla młodzieży) i „Chlebem i solą” (we współpracy z teatrem w Iwano-Frankiwsku na Ukrainie). Szczegóły na naszej stronie – www.teatr.legnica.pl.

„Wierna wataha” przedstawia życie społeczności zbudowane w oparciu o tradycję. Dlaczego postanowili się państwo zmierzyć z tradycją? Przecież sama w sobie nie jest czymś złym.

PiK: To tak jak powiedzieć, że każde jedzenie jest smaczne. Tradycja to nie tylko ubieranie świątecznej choinki i zapalanie zniczy pierwszego listopada. To również rytuał sati, obecny wśród pewnych społeczności w Indiach, polegająca na samospaleniu wdowy żywcem wraz ze zwłokami męża. To zabijanie albinosów w Afryce w celu pozyskania amuletów lub obrzezanie kobiet. Proszę wybaczyć, ale nie każda tradycja pachnie świątecznym piernikiem.

W sztuce padają słowa: „Watahy siła/ zawsze jest była/ jeden wilk nic nie znaczy”, to podkreślenie siły grupy nad jednostką. Czy jedynie bezrefleksyjne posłuszeństwo jest gwarantem przetrwania w stadzie?

PiK: W stadach nie ma miejsca na demokrację. Jeżeli jakiś osobnik nie działa jednomyślnie z grupą, to zostaje wyeliminowany lub zmuszony do odejścia. Ludzie działają na tej samej zasadzie. Z kościołów usuwane są osoby podważające doktryny, z partii politycznych działacze, którzy nie przestrzegają statutu. Przykłady można mnożyć w nieskończoność.

Wprowadzają Państwo widza w metaforyczny świat na pograniczu jawy i snu, gdzie trwa walka dobra ze złem. Trudno jednak odróżnić, co jest czym. Te same reguły, które przyzwoliły mężowi na gwałt, pozwoliły go ukarać za zdradę małżeńską. Do jakiej refleksji chcą Państwo sprowokować widza?

PiK: Do tego, że w życiu nie można być bezrefleksyjnym. Prawo i zasady ustanowione kiedyś z jakiegoś powodu, dla osiągnięcia jakiegoś celu, dziś mogą okazać się szkodliwe. Trzeba żyć dla dobra żywych, a nie legend.

Są Państwo autorami dramatu i zagrali w nim główne role. Czy trudno łączyć rolę aktora i reżysera jednocześnie?

PiK: Temat rzeka. Ale odpowiemy krótko. Bycie reżyserem, autorem i aktorem w jednym projekcie jest trzy razy trudniejsze, niż pojedyncze zadanie, ale ilość adrenaliny, która podczas takiej pracy jest produkowana w organizmie, rekompensuje wszystkie trudności.

Panie Pawle, aktualne widzowie mogą zobaczyć Pana w roli Pantaleona Karpińskiego w serialu „Król”. W książce Szczepana Twardocha to postać tajemnicza. W jaki sposób urealnił Pan tę postać wcielając się w nią? Jak połączył Pan grę w teatrze i w filmie?

Paweł Wolak: Rozmowy, próby i fantastyczna ekipa, która tworzyła doskonałą atmosferę pracy i skupienia na planie. Jeżeli chodzi o połączenie pracy w teatrze i filmie, to bardzo pomógł dyrektor Teatru Modrzejewskiej w Legnicy, planując działalność teatru w taki sposób, aby uniknąć kolizji z planem zdjęciowym. Serial „Król” nagrywany był od kwietna do października, wiec nie było to łatwe zadanie, jednak okazało się że wykonalne. Dziękujemy publiczności za to, że w tym dziwnym czasie była z nami i z niecierpliwością czekamy na spotkanie w teatrze. Tęsknimy za wami, Drodzy Widzowie i życzymy zdrowia. Paweł i Kasia (PiK)

* Program Teatr Polska powstał w 2009 roku. Jego celem jest prezentacja spektakli teatralnych w małych miejscowościach, gdzie na stałe nie działają ośrodki teatralne. Dolnobrzeski Ośrodek Kultury uczestniczy w projekcie od wielu lat, dzięki temu mieszkańcy naszej gminy mieli okazje zobaczyć wiele ciekawych spektakli teatralnych w doborowej obsadzie.

(jb, "W życiu nie można być bezrefleksyjnym", Panorama Brzegu Dolnego, nr 20/2020)