Główny bohater pozbywa się telefonu, odłącza od sieci internetowej i... przenosi się na na wyspę. Czy we współczesnym świecie da się żyć bez nośników informacji? W czasach pandemii to mocno przewrotne pytanie, które w najnowszym spektaklu stawiają przed widzami artyści legnickiego Teatru Modrzejewskiej. Relacja Andrzeja Andrzejewskiego.

Jak na ironię premiera widowiska "E-migrant" odbędzie się właśnie w internecie. Reżyserka, Martyna Majewska jest przekonana, że wiele razy uda jej się zaskoczyć publiczność.

- Staramy się bardzo, żeby stylistycznie i formalnie był to teatr telewizji. Jednak mamy tyle współczesnych środków, które wykorzystujemy, czyli korzystamy z drona, filmujemy kamerą analogową DV. Zatem raczej proszę się nastawić na eksperyment wizualny i na teatr telewizji, jakiego jeszcze nie widzieliście - mówi reżyserka.

W czasach ograniczeń wynikających z pandemii, życie bez dostępu do mediów wydaje się kontrowersyjna ideą.  

- Bohater prowokuje sam siebie do uwierzenia, że coś takiego jest możliwe. Okazuje się, że właśnie nie przechodzi tej metamorfozy, że tak naprawdę ucieka na tę wyspę w formie jakiegoś szalonego buntu - nieprzemyślanego i tak naprawdę niezaplanowanego - przyznaje Aleksander Kaleta odtwórca głównej roli:

Akcja widowisko dzieje się na prawdziwej wyspie. Zdjęcia - jeszcze w sierpniu - zostały nakręcone między innymi nad Jeziorem Kunickim.

Początek widowiska dziś (w niedzielę 15 listopada - @KT) o godz. 19. Może je obejrzeć - za darmo - każdy, kto ma dostęp do internetu.

(Andrzej Andrzejewski, "Premiera legnickiego teatru. "E-migrant" do zobaczenia w sieci", https://www.radiowroclaw.pl, 15.11.2020)