Choć na planie filmu "Operacja Dunaj" było wesoło, to każdy pamiętał, że data 20 sierpnia jest historyczną. 40 lat temu polskie czołgi naprawdę wjechały do Czechosłowacji. Sceny kręcone w Karpnikach opowiadają o jednym z epizodów inwazji, w której jeden z polskich czołgów zgubił się w lasach pod Złotoryją – pisze Alina Gierak.

Maciej Stuhr, Bogdan Grzeszczak, Maciej Nawrocki i Przemek Bluszcz to załoga czołgu T-34. W środę panowie z humorem odtwarzali kilkakrotnie scenę, w której czołg rozwala ścianę gospody (przeciwnie, kręcono scenę w której czołg uwalnia się z tej pułapki – przyp. red. serwisu).

Choć na planie filmu "Operacja Dunaj" było wesoło, to każdy pamiętał, że data 20 sierpnia jest historyczną. 40 lat temu polskie czołgi naprawdę wjechały do Czechosłowacji. Sceny kręcone w Karpnikach opowiadają o jednym z epizodów inwazji, w której jeden z polskich czołgów zgubił się w lasach pod Złotoryją. Jego załoga przeżywa wiele przygód.

Scenariusz napisali Robert Urbański i Jacek Kondracki. Film reżyseruje Jacek Głomb, szef Teatru im. Modrzejewskiej w Legnicy. Doradza mu Jirzi Menzel, najsławniejszy twórca czeskiego kina. Produkcją filmową żyje cała podjelenigórska wieś.

Premiera "Operacji Dunaj" planowana jest dokładnie za rok, w kolejną rocznicę inwazji.

(Alina Gierak, “Polski czołg wjechał w czeską gospodę”, Polska Gazeta Wrocławska, 21.08.2008)