Koło Jeleniej Góry trwają zdjęcia do filmu „Operacja Dunaj”. To będzie film o polskich żołnierzach w Czechosłowacji w 1968 r. – pisze Tomasz Wysocki. Film jest kinowym debiutem reżyserskim szefa legnickiego teatru Jacka Głomba.

Tytułowa "Operacja Dunaj" to kryptonim operacji wojsk Układu Warszawskiego, które 21 sierpnia 1968 r. wkroczyły do Czechosłowacji. Największe siły do stłumienia "czechosłowackiej kontrrewolucji Dubczeka" wysłał Związek Radziecki, w interwencji udział wzięły także wojska NRD, Bułgarii, Węgier i Polski.

Bohaterami filmu w reżyserii Jacka Głomba, który "Operację Dunaj" wyreżyserował także w prowadzonym przez siebie teatrze w Legnicy, są czterej polscy żołnierze, którzy chwilę po przekroczeniu granicy wjeżdżają swoim czołgiem w przydrożną gospodę U Krtka. Scenariusz filmu napisali Robert Urbański i Jacek Kondracki na podstawie sztuki tego pierwszego.

- Chcemy, żeby to była ludzka historia mówiąca o tym, jak wówczas myśleliśmy o Czechach i jak oni postrzegali nas. O tym, że i żołnierze byli zwykłymi chłopakami z poboru, niekoniecznie zagorzałymi komunistami - mówi Jacek Głomb i podkreśla, że "Operacja Dunaj", mimo że opowiada o tragicznych wydarzeniach, nie będzie filmem martyrologicznym. Przeplatać się w nim będą wątki dramatyczne i komediowe, klimatem przywołujące realia znane z powieści Haszka i Hrabala.

- Ważne jest to, żebyśmy uśmiechnęli się do swojej historii, nawet jeśli jest ona dla nas wstydliwa. Jednym z powodów, dla których robię ten film, jest właśnie fakt, że sam czuję wstyd związany z wkroczeniem polskich wojsk do Czechosłowacji - mówi reżyser, dla którego będzie to filmowy debiut.

Z podjeleniogórskich Karpnik – zamienionych teraz w senną czechosłowacką wioskę z końca lat 60. – do Jiczina jest zaledwie 8 kilometrów, o czym informuje drogowskaz na krzyżówce w centrum wsi. Przy niej stoi nieco zdemolowana gospoda U Krtka. Przy studni w podwórku wyleguje się dwóch polskich żołnierzy. Sielski nastrój pryska kiedy z budynku wybiega właścicielka gospody Andrea (Eva Holubova). Wlecze za sobą zdumionego sierżanta Edka (Bogdan Grzeszczak). Przy stosie drewna, wręcza mu siekierę. Zmieszany Edek bez słowa przyjmuje polecenie, a Andrea triumfująco się uśmiecha.

Film powstaje w koprodukcji polsko-czeskiej. Obsada także jest międzynarodowa. Obok polskich gwiazd: Zbigniewa Zamachowskiego, Macieja Stuhra i Tomasza Kota, wystąpią popularni czescy aktorzy, m.in. Eva Holubova i Jarosław Duszek. W epizodzie pojawi się także Jirzí Menzel, reżyser słynnych "Pociągów pod specjalnym nadzorem" i "Postrzyżyn". Jest on także opiekunem artystycznym całego projektu.

– Dba o ducha czeskiego. Pilnuje, żeby nasze wyobrażenia o Czechach nie sprowadziły nas na manowce – mówi Jacek Głomb.

- Polacy nie muszą się wstydzić za udział w inwazji na Czechosłowację w 1968 r, niech Rosjanie się wstydzą za to, co się wtedy stało – mówi Menzel, który obserwował kręcenie pierwszych scen filmu - I to oni powinni zrobić taki film, ale wiadomo, że nie zrobią. Menzel pojawi się także na ekranie w roli czechosłowackiego kolejarza Oskara. - To właściwie Oskar jako pierwszy nazywa to, co się dzieje wokół. Mówi: „Wojna do nas przyszła” - opowiada Menzel o swojej postaci.

Zdjęcia w Karpnikach, twierdzy Modlin oraz w czeskiej Sobotce potrwają do 20 września. Premiera przewidywana jest - równocześnie w Polsce i w Czechach - na 21 sierpnia 2009 r., w rocznicę inwazji.

(Tomasz Wysocki, „Film o inwazji na Czechosłowację”, Gazeta Wyborcza, 9-10.08.2008)