W minioną niedzielę w Teatrze Modrzejewskiej w Legnicy odbyło się zamknięcie programu rezydencji dla twórców z Białorusi. Podczas finałowego pokazu artyści Teatru Tutejszego z Mińska zaprezentowali szkic spektaklu „Słoneczne wino” oraz „Laboratorium Kontaktu”. Widzów legnickiej sceny powitał dyrektor Jacek Głomb.

- Artyści z Białorusi przebywali u nas kilka miesięcy, to przebywanie było rotacyjne – raz ktoś przyjeżdżał, raz ktoś wyjeżdżał, były problemy z wizami. Cała rzeczywistość, jaka dotyczy relacji polsko-białoruskich, objawiła się w tej rezydencji – powiedział szef Teatru Modrzejewskiej.

Jak podkreślił Jacek Głomb – pomoc legnickiego teatru w przypadku kończącej się rezydencji sprowadziła się przede wszystkim do realizacji zadań logistycznych – wynajmu mieszkań, udostępnienia przestrzeni do prób. „Nie wtrącaliśmy się artystycznie w realizację” – podkreślił dyrektor Modrzejewskiej.

Przed pokazem pracy rezydentów do widzów przemówił również reżyser-pedagog grupy z Mińska Andriej Sauczanka, który powiedział, że mimo trudności i presji ze strony władz artyści z Białorusi wciąż „poszukują, próbują tworzyć żywe procesy i przygotowywać spektakle”.

Pierwszym z prezentowanych podczas niedzielnego wieczoru dzieł, był szkic spektaklu opartego na powieści Raya Bradbury’ego „Słoneczne wino”.

- To szkic, który został wymyślony i zaplanowany już pięć lat temu. I tutaj aktorzy poczuli, że trzeba zająć się właśnie nim, a nie innymi projektami, bo w tym materiale jest światło. Wydaje się, że teraz powinniśmy rozmawiać o sytuacjach trudnych i męczących, ale my to odkładamy, nie chcemy o nich mówić, chcemy światła – dzielić się nim i je przyjmować – powiedział Andriej Sauczanka.

Ponad półtorej godzinny szkic „Słonecznego wina” to rzecz realizacyjnie minimalistyczna. Zaprezentowanych podczas niedzielnego wieczoru prac nie można oceniać podobnie jak pełnoprawnych spektakli, mamy tu bowiem do czynienia z pokazem work in progress, artyści cały czas są w procesie twórczym. Skromna, użytkowa scenografia, otwarta, ciemna przestrzeń, stosunkowo monotonne oświetlenie – to wszystko każe zwrócić szczególną uwagę na wydźwięk tekstu oraz emocje aktorów. „Słoneczne wino” to przecież rzecz o uważności wobec otaczającego nas świata i swoista afirmacja życia.

Pierwszy poranek lata. Dwunastoletni Douglas Spaulding budzi się w słoneczny poranek i zaczyna się czuć jak prawdziwy czarodziej. Okazuje się, że nie jest to skomplikowane, jeśli tylko umiesz obserwować, widzieć, być wrażliwym wobec świata. 

Druga, krótsza część pokazu rezydentów z Białorusi miała charakter szczególny, bo laboratoryjny. O idei „Laboratorium Kontaktu” mówił Andriej Sauczanka.

- Laboratorium jest próbą spojrzenia w głąb siebie. Jednocześnie jest to analiza pracy aktora nad sobą. Laboratorium pozwala na pogłębienie, skupienie i rozpoczęcie pracy nad sobą w scenicznych warunkach. Kim jestem? Jakie tabu, problemy, granice napotyka człowiek, jakie zmiany, wysiłki, próby dzięki nim powstają? 

Na Scenie Gadzickiego podczas niedzielnego finału rezydencji wystąpiły i wystąpili: Hanna Rudak, Aliaksej Liubczanka, Pawel Michalienia, Nasta Karatkevich, Nasta Rysik, Chryscina Szwajakowa  i Wialeta Ragaczowa.

Konrad Pruszyński