Legniczanie będą dziękować Beatlesom. Premier Tusk powinien dziękować Rzeczpospolitej, jej dziennikarzom i wpuszczonemu w kanał Jarosławowi Kaczyńskiemu. W obu przypadkach jest za co.

Za dwa miliardy złotych wybudowaliśmy stadion. Najdroższy, bo Narodowy.  Opłaciło się. Mamy stadion, który bez udziału naszych piłkarskich asów we wtorkowy jesienny wieczór powstrzymał Anglię!

Nie milkną echa szokujących otrzęsin w salezjańskim gimnazjum. Zarówno w Polsce, jak i poza jej granicami. Jednego tylko brakuje. Samokrytyki sprawców skandalu. I rozumu u ich – pożal się Boże – obrońców.

Dyrektor salezjańskiego gimnazjum zabawiał się z uczniami w sposób, który – najzupełniej słusznie - wywołał ogólnopolski skandal. To jednak mały pikuś przy piruetach prokuratury, kuratorów i rodziców.

Do czego służy Internet? Do informowania? Owszem, także. Coraz częściej jednak do praktycznie bezkarnego i anonimowego wyzywania, obrażania i podkładania świni. Przykładów przybywa.

Dziwny jest ten świat – śpiewał jeden z idoli mojej młodości. Faktycznie. Na trzeźwo otaczający mnie świat jest nie do pojęcia. Przykładami z daleka i bliska można sypać jak z rękawa. Zaskakujące, że zdziwionych jest tak niewielu.

Sprzedawano już cegły zawinięte w gazetę, warszawskie mosty, kolumnę Zygmunta, a nawet paryską wieżę Eiffla. Niemiecki przedsiębiorca postanowił sprzedawać legnicki park. Symbolicznie i po kawałku, za to z bonusem.

W sierpniu 1962 roku perkusista Ringo Starr dołączył do Johna Lennona, Paula McCartneya i George'a Harrisona. Mija 50 lat od powstania zespołu The Beatles. Jubileusz, a cicho jak w trumnie. Można to zmienić?

Czy można bezczelnie plotkować i grillować politycznych oponentów za publiczne pieniądze? Można. Wystarczy być prezydentem jednego z sześciu dolnośląskich miast i wykupić miejsce w gazecie. Najlepiej w kilku.

„Salonowiec sport to miły, lecz cesarska pupa - tabu! On ich może z całej siły, a oni go muszą słabo...” – śpiewał Tadeusz Chyła w słynnej „Balladzie o cysorzu”. Spróbujmy zatem delikatnie.