Lokalne burze i stołeczne zamglenia – prognozy teatralnej pogody na najbliższe lata nie zapowiadają stabilnej aury sprzyjającej spokojnej pracy. O ostatnich wydarzeniach związanych między innymi z Teatrem Modrzejewskiej w Legnicy pisze Dariusz Kosiński.

Jak informuje Grzegorz Żurawiński - mimo wakacyjnej kanikuły rośnie liczba sygnatariuszy petycji do prezydenta Legnicy wyrażająca "kategoryczny sprzeciw wobec niezrozumiałej decyzji dotyczącej wycofania się miasta ze współfinansowania działalności legnickiej sceny". Do niedzielnego przedpołudnia( 24.07) petycję podpisało 3.624 osoby (3.047 w internecie, 577 na arkuszach papierowych). Przypomnijmy, że  ludzie nie godzą się na zabranie tej instytucji 1,5 mln zł z miejskiej kasy. Żądają od prezydenta Tadeusza Krzakowskiego cofnięcia wypowiedzenia umowy na współprowadzenie teatru. Akcję wspiera wielu znanych aktorów polskich scen.

Blokowisko to nie tylko wielki zespół mieszkaniowy, jedna z form związanych z planowaniem miast. To także miejsce o wyraźnej estetycznej i klasowej specyfice. Bloki obciążone są konkretnym kodem kulturowym, co spostrzegli twórcy i twórczynie teatru, wykorzystując je w charakterze wyrazistej figury w wielu spektaklach. Artykuł Marcelina Obarskiej.

Nieczęsto się zdarza, by reżyserzy spowiadali się kolegom po fachu ze swego życia. Jeśli nawet dochodzi do takich rozmów, to rzadko pozostaje po nich jakiś ślad. O „Życiu niedokończonym. Z Lechem Raczakiem rozmawia Jacek Głomb” pisze Jolanta Kowalska.

Na przełomie czerwca i lipca media obiegła informacja o tym, że legnicki magistrat chce wypowiedzenia umowy, na mocy której każdego roku z budżetu gminy musi zostać przekazane 1,5 mln zł na funkcjonowanie Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy. Pismo w tej sprawie wpłynęło do Urzędu Marszałkowskiego Dolnego Śląska. Urzędnicy nie kryją zaskoczenia, z kolei oburzenia nie ukrywają zarówno przedstawiciele legnickiej sceny, jak i jej miłośnicy, którzy cały czas zbierają podpisy w obronie finansowania Modrzejewskiej. Materiał Macieja Biskupa.

Teatr Modrzejewskiej w Legnicy rozpoczął cykl 12 wymownych grafik obnażających absurdy Legnicy, a dokładniej absurdy zarządzania naszym miastem. To odpowiedź teatru na skandaliczną decyzję prezydenta o wypowiedzeniu umowy o współprowadzenie teatru, tłumaczoną problemami finansowymi. Pisze Klaudia Korfanty.

Projekty edukacyjne i integracyjne, spotkania ze sztuką i wokół sztuki, warsztaty, wystawy – to wszystko czeka nas latem w Galerii Sztuki w Legnicy, która przygotowała bogaty program wakacyjnych wydarzeń. Jednym z nich będzie spektakl „Co w książkach piszczy” w wykonaniu Magdy Skiby i Zuzy Motorniuk. Szczegóły poniżej. Pisze Klaudia Korfanty.

Rządca Legnicy traktuje chyba jednak miasto jak swój folwark, skoro dyrektora, którego wiosną poparł w konkursie, teraz karze jak chłopa pańszczyźnianego karą ekonomicznej chłosty, bo tak można nazwać wypowiedzenie w środku roku umowy na współprowadzenie teatru marszałkowi województwa dolnośląskiego. Miniony sezon teatralny podsumowuje Jacek Cieślak.

Teatr Modrzejewskiej zapoczątkował dzisiaj pokaz specjalnych grafik prezentujących społeczno-ekonomiczne absurdy Legnicy. Wszystko jest oczywiście pokłosiem ostatniej decyzji prezydenta dolnośląskiego miasta, który zdecydował o wypowiedzeniu umowy współfinansowania legnickiej sceny przez Urząd Miasta. Z najnowszą inicjatywą wyszedł jeden z widzów Modrzejewskiej.

Statystyczny Polak spędza przed telewizorem średnio cztery godziny i zwykle tym statystycznym Polakiem zasiadającym przed ekranem jest emerytowana kobieta. Emerytura. Wieczny odpoczynek. Coś, co w teatralnym środowisku uchodzi za niemal równie odpychające i niewarte uwagi, jak telewizja. Zwłaszcza telewizja śniadaniowa. W comiesięcznym felietonie z cyklu „5000 znaków” pisze Magda Drab.

Podkategorie