Gabrysia Drabik: „Młode Miasto” na Piekarach
- Szczegóły
Część pierwsza przedstawienia pokazywała park przed kataklizmem – scenki humorystyczne z codziennego życia mieszkańców miasta. Głównie młodych, którzy bardzo głęboko wyrażali w nich swoje marzenia. Nie odbyło się bez scenki pojedynku kibiców z meczu Miedź Legnica- Zagłębie Lubin, po której od razu powstała scenka miłosna.
Kulminacyjnym momentem przestawienia było przeistoczenie się sielanki w moment burzy. Druga część ukazała wyraziście kataklizm, jaki nawiedził legnicki park, a trzecia - tragiczny krajobraz po huraganie.
Według reżyserów poszło wszystko zgodnie z planem, a nawet lepiej. Mimo że przepełniona widownia zabrała część przestrzeni sceny, to młodzi aktorzy wspaniale wybrnęli z całej sytuacji nie dając po sobie poznać nawet śladu tremy.
Aplauz wyrażany na stojąco pokazał, że sztuka faktycznie była niezwykła i oryginalna. Granica między aktorami a publicznością została zatarta. Wszyscy mieli wrażenie, że są częścią akcji sztuki, a nie tylko widzami przedstawienia.
Przedstawienie oglądało o wiele więcej ludzi, niż się spodziewano. Scena na Piekarach pękała w szwach. Nie było chyba osoby wśród przybyłych widzów, której nie spodobało się „Młode Miasto”. Wielu premierowych widzów sugerowało, że przyjdzie na kolejny spektakl, który zaplanowano na następny dzień.
Świetnie zagrany spektakl. Można go oglądać kilka razy, a mimo to czuć się w nim będzie wirujące emocje. Gorąco polecam.
Gabrysia Drabik