Już 4 marca premierą „Emigrantów” zainauguruje w Legnicy działalność amatorska scena Teatru im. Trouta. Dwuosobowy teatr młodych adeptów i miłośników sceny działać będzie pod opieką Stowarzyszenia Przyjaciół Teatru Modrzejewskiej. Spektakle odbywać się będą w barze teatralnej Caffe Modjeska.


Założycielami Teatru im Trouta (***) są Mateusz Krzyk i Przemysław Wenda (Corso). Obaj mają już za sobą pierwsze próby sceniczne na szkolnych i studenckich scenach kabaretowych, prezentowali także swoje umiejętności aktorskie na improwizowanych występach w teatralnej kawiarni. Reżyserskich konsultacji przy próbach do „Emigrantów” udzielił im dyrektor Teatru Modrzejewskiej Jacek Głomb.

Emigranckie dialogi AA i XX twórcy legnickiej adaptacji przenieśli do jednego z irlandzkich pubów roku 2006. Wyraźnie wskazuje to na uwspółcześnienie słynnego dramatu i powiązanie go z najnowszą emigracyjną falą, która stała się udziałem Polaków po wstąpieniu naszego kraju do Unii Europejskiej. To jest także powód, dla którego sceną przedstawienia będzie kameralna sala bufetu teatralnej kawiarni, w przeszłości pełniąca funkcję małej sceny legnickiego teatru.

Premiera przedstawienia odbędzie się 4 marca o godz. 16.00.
Kolejne przedstawienia zaplanowano na 10, 17 i 18 marca (także na godz. 16.00).

************************************************************

„Emigranci” - dramat Sławomira Mrożka z 1974 roku

Tytułowymi emigrantami i zarazem jedynymi osobami dramatu są AA i XX. Zamieszkują wspólnie suterenę w bliżej nieokreślonym bogatym kraju Europy Zachodniej. W istocie uniwersalizm sztuki wyrasta z polskich doświadczeń, ale tak umiejętnie przetworzonych, że losy AA i XX stają się dramatem każdej emigracji.

Wyalienowany intelektualista AA wybrał emigrację z powodów politycznych, zaś XX, robotnik, wyjechał wyłącznie dla zarobku. Skazani na własne towarzystwo, żyją wśród ciągłych utarczek i konfliktów, pogłębiających obustronne antagonizmy. Sfrustrowany AA z wyższością odnosi się do przedstawiciela niższej klasy, jego zdaniem obdarzonego niewolniczą mentalnością. XX zajęty gromadzeniem pieniędzy, stara się jak najbardziej wykorzystać AA materialnie. W finale bariery zostają przełamane.

Utwór uważany jest za jeden z najważniejszych polskich dramatów powstałych po wojnie. Dotyka istotnego problemu w powojennej Polsce - rozdźwięku między inteligencją i robotnikami. W dialogach sztuki doszukiwano się cech Becketta, egzystencjalizmu Dostojewskiego, podkreślając jednak przy tym całkowitą oryginalność Mrożka.

Spośród polskich inscenizacji „Emigrantów” szczególne znaczenie miały trzy: warszawska Jerzego Kreczmara z Wiesławem Michnikowskim i Mieczysławem Czechowiczem, krakowska Andrzeja Wajdy z rolami Jerzego Stuhra i Jerzego Binczyckiego i… jeszcze jedna krakowska (ale z warszawskimi aktorami!) Kazimierza Kutza, który w swej realizacji uwypuklił „polskie” wątki sztuki. Znakomite kreacje stworzyli w niej Marek Kondrat i Zbigniew Zamachowski. W starciach AA z XX Kutz dostrzegł przedłużenie narodowej dyskusji między inteligentem, a przedstawicielem ludu. W tym ujęciu bohaterowie Mrożka stali się potomkami postaci z „Wesela” Wyspiańskiego, tak jak one karmiące się złudzeniami, bezradni i bezsilni.



Sławomir Mrożek (ur. 29 czerwca 1930 w Borzęcinie) – polski dramatopisarz i prozaik. Autor satyrycznych opowiadań i utworów dramatycznych o tematyce filozoficznej, politycznej, obyczajowej i psychologicznej.

W latach 1963–1996 mieszkał poza krajem, w Paryżu, USA, Niemczech, Meksyku, w roku 1996 wrócił do Polski, mieszka w Krakowie. Od 1994 roku publikuje stale rysunki, a od 1997 także felietony w Gazecie Wyborczej, największym polskim dzienniku. Prawdopodobnie najczęściej grywany w kraju i za granicą polski dramaturg współczesny, w Polsce przez wiele lat jeden z najpoczytniejszych, obok Stanisława Lema, polskich prozaików. Jego twórczość jest przekładana na kilkanaście języków i w tychże językach interpretowana.

Debiutował w 1950 roku jako rysownik, od 1953 systematycznie publikował cykle satyrycznych rysunków. Dzięki nim, a także pełnym komizmu opowiadaniom, wcześnie stał się autorem niezwykle popularnym, zajmującym osobne miejsce we współczesnej polskiej literaturze. Mrożek tropił i podważał absurdy życia w kraju realnego socjalizmu, ale też zbanalizowane, najczęściej postromantyczne, stereotypy kształtujące świadomość Polaków. W języku potocznym na stałe zagościła fraza "jak z Mrożka", określająca szczególnie bezsensowne, wynaturzone aspekty codzienności. Przykładami zaczerpniętymi z jego utworów posługiwano się dyskusjach.

- Wprawdzie śmiałem się na rozmaite sposoby, i głośno i cicho, i biologicznie i intelektualnie, niemniej jednak mój śmiech nie dochodził do samego środka. Należę do pokolenia, którego śmiech zawsze bywa zaprawiony ironią, goryczą, czy rozpaczą. – Zwyczajny śmiech, śmiech dla śmiechu, pogodny i bez problemów, pocieszna gra słów – to wydaje się nam jakby nieco staroświeckie i budzi zazdrość – mówił przed laty Sławomir Mrożek.

W 1962 został jednym z czterech pierwszych laureatów literackiej nagrody im. Kościelskich. W 1968 na łamach prasy francuskiej opublikował list – protest przeciwko interwencji wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji. W 2002 roku w przeżył udar mózgu, którego wynikiem była afazja. Skutkiem tego utracił możliwość posługiwania się językiem zarówno mówionym jak i pisanym. Dzięki terapii, która trwała około trzy lata, odzyskał zdolność pisania i mówienia. Efektem walki z chorobą jest jego autobiografia.
    
Ważniejsze utwory: „Słoń”, „Policja”, „Tango”, „Emigranci”, „Portret”, „Miłość na Krymie”.

*********************************************************

 *** Kurt Vonnegut (1922) amerykański pisarz i publicysta, kojarzony z literaturą postmodernistyczną i science-fiction. stworzył postać Kilgore’a Trouta, pisarza science fiction, którego literacki świat uważa za obraz jego samego.
Po raz pierwszy Trout pojawił się w "Niech Pana Bóg błogosławi, Panie Rosewater" i od tej pory był obecny w najważniejszych utworach Vonneguta. W tym sensie Trout jest autorem ponad dwustu powieści i tysięcy opowiadań. Podobnie jak Vonnegut, jest ciągle ignorowany. Pisarz wykorzystał Trouta do zbadania na ile potrafi nazywać rzeczy po imieniu, co niejednokrotnie prowadzi go do obsceniczności. W przedmowie do "Trzęsienia czasu" Vonnegut otwarcie przyznał, że Kilgore Trout był jego „Alter Ego w kilku innych powieściach”.