Zrealizowane w pobliskim Chojnowie telewizyjne show kuchenne zapowiadano w minionym tygodniu w lokalnych mediach jak sensację. Obejrzałem. Zapamiętałem naleśniki z serem i fryzurę gwiazdy.

„Nie oddamy wam telewizji Trwam”  śpiewali i wykrzykiwali w Warszawie demonstranci pod kancelarią premiera. Najzupełniej słusznie, bo żeby oddać, ktoś inny musiałby chcieć wziąć. Nie znam takiego.

Taki jest aktualny rezultat policyjnej batalii z miłośnikami nowego sportu walki, który tym różni się od tych pokazywanych w telewizji, że jest ponoć nielegalny, a rejestracji z zawodów dokonują kompletni amatorzy.

Na piłkarskie Euro 2012 Polska wyda dwa razy więcej niż Ukraina, dwa razy więcej niż Grecy na Olimpiadę w 2004 roku i 1,5 razy więcej niż Anglicy wydadzą na tegoroczną. Jesteśmy bogatym krajem.

Żądamy prawdy. Chwała bohaterom. Precz z komuną!  Takie hasła towarzyszyły legnickiej manifestacji w drugą rocznicę smoleńskiej katastrofy. Na szczęście ten kompromitujący miasto i rozum pochód błaznów był nieliczny.

Od miesięcy Legnica skutecznie likwiduje zespół pieśni i tańca noszący jej imię. Z coraz lepszymi rezultatami. Właściwie, to już została jedynie nazwa i znaczek firmowy. Komuś należy się wielkanocny prysznic.

To nie aktorka Joanna Szczepkowska, a  Leszek Miller obalił w Polsce komunizm. Dziś to jest już oczywiste. Tak jak i to, że gotów jest obalić każdy kolejny system i rząd, w którym pozbawiony będzie władzy.

Dolnośląski wicemarszałek od kultury dokonał rzeczy niemożliwej. Zintegrował środowisko polskiego teatru. Nikomu wcześniej to się nie udało. Minister kultury powinien dać mu medal. Zasłużył.

Po raz dwudziesty legniccy dziennikarze przyznali satyrykonową nagrodę specjalną. Miny mieli nietęgie. Chciało się wyć, a nie śmiać. Wybór był oczywisty, bo go prawie nie było.

Czy dolnośląski reformator teatrów i wicemarszałek czytał w przeszłości felietony Kisiela? Myślę, że wątpię. Inaczej wiedziałby, że od mieszania herbata nie robi się słodsza.