Express Legnicki: dyrektor Głomb chce ratować "zamordowaną duszę" Zakaczawia
- Szczegóły
Rozbili bank
O deszczu nagród dla Teatru Modrzejewskiej podczas XIII ogólnopolskiego konkursu na wystawienie polskiej sztuki współczesnej pisaliśmy w poprzednim wydaniu Expressu. Przypomnijmy tylko, że najlepszym spektaklem konkursu ogłoszono „Osobistego Jezusa” Przemysława Wojcieszka, który ponadto został nagrodzony za reżyserię.
Wyróżnienie otrzymał również dyrektor legnickiego teatru, Jacek Głomb za reżyserię spektaklu „Zabijanie Gomułki”. Splendory spłynęły również na odtwórcę głównej roli w „Osobistym Jezusie”, Przemysława Bluszcza, scenarzystę Roberta Urbańskiego, scenografa Małgorzatę Bulandę.
- Ten bank nagród, który rozbiliśmy świadczy o tym, że - nieskromnie mówiąc - mieliśmy szczęśliwą rękę do wyboru teatralnego repertuaru. Jest to powód do dumy, zadowolenia i satysfakcji. Nie przypominam sobie tak spektakularnych nagród i wyróżnień. To sukces całej drużyny legnickiego teatru, dlatego podziękowania należą się wszystkim, którzy przyczynili się do niego. Zwłaszcza nagrody za „Osobistego Jezusa” mnie cieszą, zresztą cały sezon 2006/07 bezspornie uważam za najlepszy w całej historii naszego teatru – powiedział na konferencji dyrektor Teatru Modrzejewskiej, Jacek Głomb.
Podczas spotkania z dziennikarzami dyrektor Jacek Głomb odebrał listy gratulacyjne od prezesa KGHM, Krzysztofa Skóry i dyrekcji Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy.
Obowiązek wobec miasta i dzieciaków
Sporo uwagi dyrektor Głomb poświęcił planom na najbliższe miesiące. Najważniejszym wydarzeniem dla teatru będzie Międzynarodowy Festiwal Teatralny „MIASTO”. 4-dniowa impreza będzie dla teatru prawdziwym chrztem bojowym, bo to pierwsze tego typu przedsięwzięcie, jakie kiedykolwiek realizowano w Legnicy.
- Pod względem organizacyjnym, finansowym i programowym, mamy już wszystko zapięte na ostatni guzik. Będzie to festiwal prapremier, bo wszyscy będzimy oglądać spektakle po raz pierwszy. Najbardziej zależy mi na tym, by nie była to niszowa impreza ani artystyczna hucpa, ale żeby ten festiwal zostawił w mieście trwały ślad. Bo społecznym celem tego projektu jest ratowanie legnickich miejsc o przebogatej historii, które dziś są żywą ruiną. Skala ludzkiego dramatu na Zakaczawiu jest totalna. Od premiery „Ballady” nie zmieniło się tam nic, a nawet się pogorszyło – mówił z przykrością dyrektor Głomb.
Jeśli festiwal przyczyni się do uratowania choćby jednego miejsca, będzie to ogromny sukces tego projektu. Festiwal zainauguruje premiera sztuki „Łemko”, która nieprzypadkowo odbędzie się w zrujnowanej sali przedwojennego teatru varietes, która później była domem kultury, salą bokserską i halą magazynową pierwszej polonijnej firmy, jaka powstała w mieście. Wraz z jej upadkiem komunalny obiekt stał się zamurowanym pustostanem.
Tej sali zamordowano duszę i wyrywano serce. Chcemy przywrócić jej dawną świetność. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by to miejsce uratować. Nie dla siebie i spektaklu, ale dla mieszkańców Zakaczawia, które przed latem rozsławiliśmy naszą sztuką, ale które zmuszeni byliśmy opuścić. Myślimy, by właśnie w takim miejscu, jak Zakaczawie, powstało Centrum Edukacji Dzieci i Młodzieży. O wsparcie prosiłem już prezydenta miasta, poproszę też radnych, by środki na taki cel zapisali w projekcie inwestycyjnym na lata 2007 - 2012. To nasz wspólny obowiązek wobec tego miejsca i mieszkających tam dzieciaków – przekonywał dyrektor teatru.
Czeski film
Dziennikarze poznali też plany przedstawień. Na 11 listopada, w święto Niepodległości, zapowiadana jest premiera „Lustracji” Krzysztofa Kopki. Interesującym projektem, ze względu na rozmach produkcji, będą przygotowania do filmu fabularnego „Operacja Dunaj”.
- Będzie to zupełnie nowa wersja, zrealizowanej ponad rok temu sztuki teatralnej pod tym samym tytułem. Film będzie koprodukcją polsko - czeską realizowaną przez warszawską Wytwórnię Filmów Fabularnych i Dokumentalnych, w której oprócz legnickich aktorów wystąpią także Czesi. Zdjęcia będą kręcone głównie w Czechach. Szukamy środków na wsparcie tego projektu – zdradził filmowe plany dyrektor Głomb.
Przypadek sprawia, że produkcja przypadnie na okrągłą, bo 40. rocznicę inwazji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację.
(Tomasz Jóźwiak „Zamordowali duszę, wyrwali serce”, Express Legnicki, 6.07.2007)