„Łemko” Teatru Modrzejewskiej na Festiwal „Miasto” w Legnicy
- Szczegóły
Autor scenariusza, młody legnicki dramaturg Robert Urbański (m.in. „Szaweł”, „Wschody i Zachody Miasta”, „Operacja DUNAJ”), ma świadomość, że podejmując skomplikowaną historię relacji polsko-ukraińsko-łemkowskich, podejmuje projekt trudny, pełen pułapek.
- Nie ukrywam, że mam tremę i obawy związane z delikatnością materii, pełnej wzajemnych urazów, historycznych zaszłości, pomieszania prawdy z mitem. Na skutek akcji „Wisła” w mieście i okolicach osiedliły się duże grupy Łemków i Ukraińców, które do dziś noszą w sobie poczucie krzywdy. Konfrontacja z taką publicznością nie będzie łatwa, może okazać się, że każdy widz spektaklu będzie trochę rozczarowany. Teatr doświadczył już tego przy okazji „Ballady o Zakaczawiu”, gdy niektórzy z widzów mieli pretensje, że w dramacie było inaczej niż w rzeczywistości, którą pamiętali, że szczegóły dotyczące postaci i zdarzeń, były zmienione na potrzeby sceny itp. – dzieli się swoimi obawami Urbański.
„Łemko” będzie balladową opowieścią , w której główny i tytułowy bohater, stary człowiek dobiegający kresu życia chce opowiedzieć dzieciom i wnukom, ale także sobie samemu, swoją historię, którą przemilczał przez dziesięciolecia. Ma z tym pewne kłopoty, bo nawet język, który się posługuje nie jest już rozumiany przez młode pokolenie. Młodzi żyją w innym, zmienionym świecie, mają swoje własne sprawy i problemy…
Podstawą scenariusza są rozmowy, wspomnienia, relacja świadków zdarzeń sprzed wielu lat (w tym roku przypada dokładnie 60. rocznica wysiedleńczej akcji „Wisła”).
Rzecz będzie działa się współcześnie i w retrospekcjach z czasów wojny, wysiedlenia i osiedlenia na Ziemiach Zachodnich. Łemkowskie wspomnienia pełne są poczucia krzywdy, tęsknoty za utraconą ojcowizną, za jej kolorytem, innością. Trudność polega na tym, że wiele zdarzeń uległo mitologizacji, legendy wyparły fakty, ale bardzo silnie zapadły w łemkowską świadomość, która realne krzywdy rekompensowała skłonnością do idealizacji historii, jej ocen i zdarzeń.
- Tekst będzie grany po polsku, ale będzie stylizowany na łemkowski, rosyjski… Chodzi jednak o czytelność przekazu. Chcielibyśmy stworzyć w przedstawieniu balladowy, trochę odrealniony świat wspomnień, w których będzie miejsce śpiew i taniec – opisuje projekt Robert Urbański.
Reżyserem spektaklu będzie dyrektor legnickiej sceny Jacek Głomb. Próby do spektaklu zaczną się już 30 maja. Premiera przedstawienia otworzy 13 września br. I Międzynarodowy Festiwal Teatralny "Miasto" w Legnicy.