W marcu legnicka aktorka Joanna Gonschorek została wyróżniona nagrodą Grand Prix podczas I Festiwalu Sztuki Aktorskiej Teatropolis w Łodzi. To właśnie w trakcie tego wydarzenia zaprezentowany został jej monodram „Zapowiada się ładny dzień” w reżyserii Magdy Skiby. Tytuł doceniło jury, w skład którego weszli m.in. Andrzej Seweryn czy Robert Więckiewicz. 15 kwietnia twórczynie spektaklu (wraz z autorką Anną Podczaszy) spotkały się z dziennikarzami podczas „Drugiego śniadania z teatrem” i pochwaliły się prestiżową statuetką.

Jak podkreślił dyrektor Jacek Głomb – nagroda dla przedstawienia „Zapowiada się ładny dzień” to potwierdzenie kierunku, który obrał Teatr Modrzejewskiej. Obie premiery bieżącego sezonu są doceniane nie tylko w Legnicy, ale również w skali ogólnopolskiej. Warto przypomnieć, że druga z najnowszych produkcji „Sen srebrny Salomei” w reżyserii Piotra Cieplaka zakwalifikowała się do finału Konkursu „Klasyka Żywa”.

W podobnym do szefa Modrzejewskiej tonie wypowiadała się Joanna Gonschorek, podkreślająca, że nagroda stanowi potwierdzenie, iż spektakl „jest ważny i potrzebny”.

„Zapowiada się ładny dzień” to z pozoru trudna opowieść o chorobie i procesie odchodzenia z tego świata, ucząca, że najważniejszą rzeczą, jaką możemy ofiarować umierającemu jest czas. Jak zauważa jednak Joanna Gonschorek – ta historia pełna jest optymizmu i nadziei.

- Zawsze w głowie mam ostatnie zdanie tego spektaklu – „Żyjcie radośnie”. Ja lubię grać to przedstawienie. Odczuwam wielką radość dawania ludziom chwili poruszenia – powiedziała.

Jak na tę opowieść zareagowała łódzka, festiwalowa publiczność?

- Spotkaliśmy się tam z dużym poruszeniem. Ten spektakl działa na ludzi. Kiedy dorośli mężczyźni mówią o tym, że czuli drapanie w gardle czy napływające łzy, to ja się z tego bardzo cieszę – podsumowała Joanna Gonschorek.

Twórczynie podczas rozmowy z dziennikarzami wielokrotnie podkreślały, że pierwszy festiwalowy wyjazd monodramu był obarczony wielkim ryzykiem. W Legnicy jest on prezentowany w specyficznej przestrzeni Sceny na Strychu. Tym razem przedstawienie musiało zostać dostosowane do zdecydowanie bardziej klasycznej geografii Sceny Monopolis.

Aktorka i reżyserka spektaklu zgodnie podkreślały, że łódzki pokaz był swoistym „eksperymentem”. Joanna Gonschorek pokusiła się nawet o stwierdzenie, że w jej odczuciu był to „jeden z gorszych spektakli, który zagrała”. Tym bardziej cieszy fakt, że tytuł został doceniony zarówno przez publiczność, jak i jury. Robert Więckiewicz, oceniający festiwalowe występy, stwierdził, że w przypadku tego przedstawienia „nie ma się do czego przyczepić”.

Autorka tekstu Anna Podczaszy podkreśliła natomiast, że jej zamiarem twórczym było to, by widzowie po obejrzeniu spektaklu „nie mieli siły wstać z fotela”, a zarówno legnicka, jak i łódzka publiczność reaguje na słowa bohaterki „Zapowiada się ładny dzień” dokładnie tak, jak oczekiwały tego twórczynie.

W zachwytach nad talentem aktorskim Joanny Gonschorek nie ustawała reżyserka Magda Skiba, która powtarzała, że Grand Prix jest przede wszystkim nagrodą aktorską – „Asia jest najlepszą aktorką” – powiedziała. Na co Joanna Gonschorek odparła, że sukces jest wspólny, a jej aktorstwo „zostało podbite przez reżyserię, tekst, projekcje oraz muzykę”.

W związku z niewątpliwym sukcesem spektaklu oraz aktorki pozostaje pytanie o przyszłość. Już dziś wiemy, że tytuł ma prawo do regularnej prezentacji na Scenie Monopolis w przyszłym sezonie artystycznym. Szczegóły nie są na razie znane, ale wszyscy zaangażowani są dobrej myśli. „Wierzę, że ta nagroda sprawi, że ludzie bardziej się zainteresują tym spektaklem” – podsumowała Joanna Gonschorek, kontynuująca prezentacje przedstawienia na Scenie na Strychu oraz zapowiadająca kolejną festiwalową podróż do Łomży już w czerwcu.

fot. Karol Budrewicz

Konrad Pruszyński