Reżyser Piotr Cieplak kończy w Teatrze Modrzejewskiej próby do "Snu srebrnego Salomei” Juliusza Słowackiego. To miłosna historia wpleciona w dramatyczne wydarzenia z 1768 roku kiedy ukraińscy chłopi i Kozacy wzniecili krwawy bunt przeciwko polskim panom. Premiera w sobotę 19 listopada o godz. 19.00 na Scenie Gadzickiego. Tekst Piotra Kanikowskiego.

Z teatralnej spuścizny po Juliuszu Słowackim na listę szkolnych lektur wciągnięto "Kordiana” i "Balladynę”, a nie "Sen srebrny Salomei” uważany przez wielu badaczy literatury za najwybitniejszy z jego dramatów. Zawarta w nim wizja Polski jako bezwzględnego kolonizatora mogłaby okazać się zbyt kłopotliwa dla systemu edukacji, w którym krzewienie patriotycznych postaw stało się ważniejsze od uczciwych debat na temat historii. Zadania polonistom nie ułatwia też gęsty od metafor język,  wizyjność i poetyckość sztuki Słowackiego.

- Okazuje się, że po dokonaniu dosyć śmiałych decyzji oczyszczających tekst z takich poetyckich girlandów, temat podstawowy wybrzmiewa niezwykle współcześnie i dotkliwie – mówi Piotr Cieplak, reżyser. – To jest sztuka wyjątkowa w Polsce z tego powodu, że nikt wcześniej i niewielu autorów później potraktowało Ukrainę i Ukraińców w sposób podmiotowy. 

Akcja "Snu srebrnego Salomei” dzieje się latem 1768 roku, podczas koliszczyzny – ukraińskiego powstania przeciwko polskiej szlachcie, katolickiemu duchowieństwu i Żydom. Opisując feudalny ucisk, okrutne rzezie i krwawą pomstę Juliusz Słowacki rozprawia się z mitem szczęśliwej "Rzeczypospolitej Obojga Narodów”, demaskuje ułudę kresowego raju. W takie tło wkomponowany został burzliwy romans, w którym – jak u Szekspira – jest uwiedziona i porzucona panna, zdradliwy kochanek, zazdrosny amant, skrywane sekrety, wielkie namiętności i podstępne intrygi.

Piotr Cieplak ostatnio wyreżyserował w Legnicy fantastycznie przyjęte "Wyzwolenia” Magdy Drab, a wcześniej "Ożenek” Nikołaja Gogola i "Historię o Miłosiernej, czyli Testament psa” Ariano Suassuny. To jego czwarta robota w Teatrze Modrzejewskiej. – Jestem bardzo ucieszony, że tak znamienici twórcy chcą z nami pracować i znajdują tu przestrzeń dla swoich pomysłów – mówi Jacek Głomb, dyrektor Teatru Modrzejewskiej w Legnicy.

Czytając, oglądając "Sen srebrny Salomei” trudno nie myśleć o wolnościowych aspiracjach Ukraińców w kontekście wojny, jaką toczą aktualnie z rosyjskim najeźdźcą. Hasło "Wilna Ukrajina!”, entuzjastycznie powtarzane dziś nad Wisłą, w osiemnastym wieku podrywało ukraińskie masy przeciwko polskiej szlachcie. Krew lała się wówczas po obu stronach. Wzajemne antagonizmy jeszcze silniej uwydatniły się jako rzeź wołyńska pod koniec II wojny światowej. Wnosząc z tekstu Słowackiego, nie znając legnickiej inscenizacji, można przypuszczać, że najnowsza premiera w Teatrze Modrzejewskiej będzie jak sól sypana na polskie i ukraińskie rany. Czy doświadczenie solidarności, jaką Polacy okazują Ukraińcom od wiosny 2022 roku, pomoże znieść ten ból?

fot. Karol Budrewicz

(Piotr Kanikowski, „Premiera Snu srebrnego Salomei już w sobotę”, https://24legnica.pl/, 16.11.2022)