„Król Lear” Anny Augustynowicz, zrealizowany w ramach koprodukcji Teatru Modrzejewskiej z Teatrem Kochanowskiego w Opolu, to wnikliwe studium ludzkiej psychiki. Reżyserka oddaje wszystkie role, poza tytułową, w ręce kobiet. Jakie wnioski wyciągnąć może współczesny odbiorca z opowieści Szekspira w wydaniu Augustynowicz? O tym przekonają się widzowie legnickiego teatru już 12 i 13 lutego o godzinie 19.00.

Legnicko-opolska koprodukcja cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem. Poza regularnymi prezentacjami na scenach Modrzejewskiej i Kochanowskiego, „Król Lear” odwiedza również inne miejscowości – był grany między innymi na Festiwalu Szekspirowskim w Gdańsku czy Festiwalu „Bez Granic” w Cieszynie. 27 lutego spektakl Augustynowicz zawita również do Teatru Małego w Tychach, gdzie zostanie zaprezentowany w ramach tamtejszej Sceny Konesera.

Twórczyni przedstawienia mówiła o nim: „Szekspir odkrywa autorytarny mechanizm sprawowania władzy, który dziś nazywamy populizmem. Miłość do władzy staje się równa miłości do wojny. W tę wojnę wplątana zostaje cała społeczność. […] Szekspir ostro przedstawia konflikty, które wynikają z przemocy mocno zakorzenionej w kulturze patriarchalnej. Będziemy się zastanawiać, dlaczego dla ludzi wojna bywa piękna”.

Michał Cierzniak, Dziennik Teatralny: Augustynowicz prowadzi spektakl w sposób wymagający, każdą kliszę, prostą próbę uporządkowania tej tragikomedii kwestionuje, podważa, uchyla. Wprowadza nowe wątki, tworząc splot tak bogaty, że bardzo trudny do rozwikłania. Zresztą nawet nie należałoby rozplatać na poszczególne nici dramatu Leara, bo spektakl ten jedynie w swojej złożoności może pozostać żywy i prowokujący.

Tomasz Domagała, domagalasiekultury.pl: Anna Augustynowicz zrobiła bardzo dobre przedstawienie w swoim stylu czyli mądre, inteligentne, wielowątkowe. Nieoczekiwanie jest ono również spektaklem-ostrzeżeniem dla wszystkich kobiet, uczestniczących w obecnych protestach. „Uważajcie, bo patriarchat najniebezpieczniejszy jest tam, gdzie się go nie spodziewacie – w waszych głowach”, ostrzega reżyserka.

Dariusz Kosiński, Tygodnik Powszechny: Legnicki „Król Lear” nie jest teatrem absurdu, lecz tragikomedią, w której do łask wraca pierwszy człon nazwy. Bez patosu i wzniosłości odsłonięty i dany do przeżycia zostaje tragiczny aspekt naszej egzystencji, osadzony nie w heroicznych aktach, burzy pożądań czy intrygach chciwości, ale w głupim, drobnym błędzie, w wypowiedzianym lub nie słowie, w zrobieniu czegoś, bo można, choć wcale nie trzeba.

Na scenie aktorki legnickiego teatru: Gabriela Fabian, Anita Poddębniak / Magda Biegańska, Aleksandra Listwan, Ewa Galusińska, Zuza Motorniuk, Magda Drab, Katarzyna Dworak, a także Mirosław Zbrojewicz, Karolina Kuklińska, Beata Wnęk-Malec, Cecylia Caban, Judyta Paradzińska, Weronika Krystek, Katarzyna Osipuk oraz Magdalena Maścianica / Ada Szczepaniak.

Konrad Pruszyński