We wtorek 14 grudnia legnicka publiczność teatralna miała ostatnią okazję obejrzeć Legnickie Aktualności Sceniczne „Paparazzi”. Odbyło się też ostatnie spotkanie z zaproszonym dramaturgiem. Tym razem był nim reprezentant gospodarzy i organizatorów cyklu, kierownik literacki Teatru Modrzejewskiej, Robert Urbański.

Ósme ze spotkań zainaugurowanego w marcu 2009 roku cyklu „Teatr w Mieście – Miasto w Teatrze” rozpoczęli Paparazzi czyli Krzysztof Kopka i Maciej Masztalski, autorzy satyrycznych miniatur interpretowanych przez legnickich aktorów (Magda Biegańska, Magda Skiba, Rafał Cieluch i Robert Gulaczyk) na scenie w Caffe Modjeska.

„Seks w epoce totalitaryzmu” Krzysztofa Kopki (z udziałem autora jako narratora opowieści) był zabawną opowieścią inspirowaną niedawnym pobytem w Legnicy jednego z uczestników projektu, rosyjskiego dramaturga Michaiła Durnienkowa. Co pokazać gościowi podczas krótkiego spaceru po mieście, by zaciekawić go historią i zainspirować do napisania minidramatu, w sytuacji gdy ślady niedawnej, choć wieloletniej, obecności w Legnicy wojsk radzieckich interesują go równie, co zeszłoroczne śniegi? Efektem była śmieszna opowieść o rozmijaniu się wyobrażeń i realiów, co do znaczenia i odbioru miejskich legend, w tym – jednej ze sztandarowych – o Małej Moskwie.  Tytułowy „Seks…”, był pointą i anegdotą obrazującą zabawność nieporozumień, które mogą pojawić się przy okazji takich spotkań.

W klimat teatrzyku absurdu wprowadziła widzów druga z miniatur: „Akcja zima” Macieja Masztalskiego, czyli - jak zaanonsował autor - „próba rekonstrukcji wspólnej dramatycznej akcji policji i mieszkańców Legnicy na krajowej „trójce””. Komizm tej opowieści zbudowany został na motywie zderzenia banalności „krytycznej” sytuacji, z ekstremalną nadzwyczajnością środków podjętych dla zażegnania kryzysu. W akcję powstrzymania pijanego kierowcy odśnieżającego pługa angażowani są bowiem nie tylko policjanci, ale także… ABW, NATO i CNN.

W drugiej części wieczoru kawiarniana publiczność miała okazję do rozmowy z legnickim dramaturgiem Robertem Urbańskim (m.in. wyreżyserowane na legnickiej scenie „Wschody i Zachody Miasta”, „Szaweł”, „Operacja Dunaj”, „Łemko”).

- Wyszedłem ze środowiska akademickiego i swoich zainteresowań tekstami średniowiecza. To taka mozolna, filologiczna dłubanina… Uznałem jednak, że wyczerpałem temat i musiałem poszukać dla siebie nowego miejsca w życiu. Tak trafiłem do teatru. Ale… Gdyby dziś, ktoś zaproponował mi napisanie „Wschodów…” (dramatu o dwudziestowiecznej historii legnickiego teatru, kolejno: niemieckiego, rosyjskiego i polskiego, premiera w 2003 roku – przyp. red. serwisu), to nie podjąłby się tego zadania. Są bowiem rzeczy, które robi się z młodzieńczego entuzjazmu, niewiedzy i braku doświadczenia. Dziś pewnie zakopałbym się w książkach, zaczął dzielić włos na czworo, pisał pięć lat, a na koniec wszystko spalił… - zwierzał się bohater spotkania.

Ciekawym doświadczeniem dla legnickiego dramaturga były jego spotkania i spacery po Legnicy z jego kolegami po fachu uczestnikami projektu „Teatr w Mieście – Miasto w Teatrze”, których oprowadzał po mieście, próbując zainteresować ich lokalnymi legendami i historiami. Z zaskoczeniem odnotował, że obok legnickich mitów przechodzili obojętnie, że bardziej interesowały ich najzupełniej przypadkowe spotkania i rozmowy oraz historie „wyprane” z lokalnego kontekstu. – Wydaje mi się, że teatralna moda na dramaturgię opartą na lokalności i jej kolorycie już przeminęła – zauważył Urbański.

Jaki będzie zatem dramaturgiczny plon blisko dwuletniego przedsięwzięcia, którego celem było stworzenie antologii miniatur dramatycznych inspirowanych pobytem w Legnicy grupy ludzi zawodowo piszących dla teatru? Pierwsze efekty poznamy już 19 stycznia w Caffe Modjeska (godz. 18.00)  podczas finałowego dla projektu „Teatr w Mieście – Miasto w Teatrze” czytania nadesłanych fragmentów stworzonych opowieści.

Grzegorz Żurawiński