Wielka rola, ważny tekst w znakomitym wykonaniu. Kto usiądzie zbyt blisko, może poczuć żar piekielnego ognia – opisuje swoje wrażenia Tomasz Miłkowski w najnowszym numerze Przeglądu. „Wielkie kazanie księdza Bernarda” w reż. Krzysztofa Jasińskiego i fascynujący monodram Jerzego Treli już wkrótce (w poniedziałek 30 października) na scenie Teatru Modrzejewskiej w Legnicy.

„Wielkie kazanie księdza Bernarda” Leszka Kołakowskiego należy do tekstów „kanonicznych” - to w takich tekstach filozof wystawia na intelektualną i moralną próbę swoich zwolenników i przeciwników. W przewrotnej grze dialektyki, i odwracaniu wektorów dobra i zła ukazuje ludzką ulotność i pyta, gdzie prawda, gdzie fałsz.

Tekst sprzed lat nie stracił nic ze swej aktualności, a dla która stanowi nie lada wyzwanie. Podjął je z sukcesem Jerzy Trela, artysta szczególnie dobrze przygotowany, aby wystąpić w monodramie. Aż dziw, że czyni to po raz pierwszy na 40. urodziny Teatru STU. Trela ukazuje tu w pełni swoje dojrzałe mistrzostwo. Jego Bernard kusiciel zwodzi, uwodzi, podporządkowuje, namawia, grozi, napomina i łowi duszyczki widzów, którzy nie wiedzą, czy brać jego słowa serio, czy może z odrobiną ironicznego dystansu. Zwłaszcza że czasy nie sprzyjają pokpiwaniu z usankcjonowanej wiary. Kto wie, czy dzisiaj sam mistrz Kołakowski odważyłby się na tak obrazoburczy wywód, w którym pod razami dialektyki padają fundamenty niewzruszonej a jedynej prawdy.

Zrazu łagodny, przyjazny braciszek, powoli przemienia się w nawiedzonego kaznodzieję, który gromi maluczkich. Zasiawszy grozę i zwątpienie, drąży dusze, aby zaskoczyć nagłą odmianą - spod szat duchownych wyziera szatański wizerunek zwodziciela, którym jest, no kto? Może ja, może ty, może my... Kiedy nie gra już (tzn. kiedy Trela gra, że nie gra), ukazuje twarz umęczonego daremnym ostrzeganiem proroka - cóż, nie sposób pomóc tym, którzy pomoc odtrącają. Na koniec wyjawia, że człowiek i tak wyboru nie ma, zagarniany przez zło, które nosi w samym sobie, chyba że... Ale tego szatan nie powie.

Wielka rola, ważny tekst w znakomitym wykonaniu i przewrotnie szatańskiej dekoracji Jana Polewki. Kto usiądzie zbyt blisko, poczuć żar piekielnego ognia.

(Tomasz Miłkowski, ”Wielkie kuszenie”, Przegląd 17.10.2006)