Niezależne od reżimu Łukaszenki media elektroniczne w języku białoruskim i publikujące po rosyjsku, takie jak: portal Nowy Czas, strona białoruskiego Pen Clubu, portal Rady Koordynacyjnej, ale też profil FB Obrażona Białoruś oraz portal telewizji Biełsat, zamieściły relacje z legnickiej premiery "Głosów nowej Białorusi" Andrieja Kuriejczyka w reżyserii Łukasza Kosa, która odbyła się 13 listopada na Scenie Gadzickiego.


"W Polsce wybrzmiały głosy białoruskich więźniów politycznych" - pisze w portalu Nowy Czas autor "Głosów nowej Białorusi" Andriej Kuriejczyk w tekście bogato ilustrowanym zdjęciami z legnickiej premiery. Tekst w języku białoruskim jest TUTAJ!

Na stronie białoruskiego Pen Clubu czytamy: "W Polsce odbyła się światowa premiera dokumentalnej sztuki poświęconej Białorusinom, którzy stali się ofiarami reżimu Aleksandra Łukaszenki. Tekst dramaturga Andrieja Kuriejczyka stworzony z wywiadów, listów, dokumentów sądowych i opowieści ponad 20 bohaterów wystawiono w jednym z najlepszych teatrów kraju - w Teatrze Modrzejewskiej w Legnicy. Reżyser Łukasz Kos stworzył epickie dzieło, które przedstawia bezprecedensową skalę represji, które stały się udziałem narodu białoruskiego. Bohaterami przedstawienia są sławni więźniowie systemu: Maryja Kalesnikawa, Mikałaj Statkiewicz, Ihar Łosik, skazani i zatrzymani w głośnych sprawach „studentów”, "Klubu Prasowego", serwisu TUT.BY, pracownicy branży IT, przedsiębiorcy, emeryci, poeci i wielu innych - łącznie ponad 20 z tych, którzy dostali się między młyńskie kamienie systemu.

- Te dwadzieścia historii przyszło mi wybrać z ponad 700 - mówił o swojej pracy nad sztuką Andriej Kuriejczyk. - A to tylko kropla w morzu. Wiemy przecież, że są ich dziesiątki tysięcy. Podobnie jak w przypadku „Obrażonej Białorusi” (poprzedni projekt autora, który był pokazywany ponad 200 razy w 30 krajach), mamy nadzieję wywołać falę solidarności z więźniami politycznymi wśród widzów teatrów w różnych krajach.

Reżyser spektaklu Łukasz Kos zauważył: - Dla wielu więźniowie polityczni reprezentują pewną ogólną masę. Termin, za którym nie widać konkretnej osoby. Jest ich sto, dwieście,  tysiąc. Nasza zasada pracy nad spektaklem była inna: każdy więzień polityczny to osobny świat, osobny wszechświat. Ten spektakl jest demonstracją szacunku dla każdego z osobna, kto podjął tę walkę.

Decyzją dyrektora teatru Jacka Głomba spektakl wsparcia dla Białorusi wystawiono w możliwie najkrótszym czasie, by zdążył wpisać się w międzynarodowe dni solidarności z więźniami politycznymi, które ogłosiła Swiatłana Cichanouska".

Na portalu białoruskiej Rady Koordynacyjnej (https://rada.vision) pełnomocnik tego gremium ds. kultury, autor tekstów w spektaklu, dramaturg Andriej Kuriejczyk  zauważył: - Dla mnie ten spektakl jest przede wszystkim gestem poparcia dla więźniów i ofiar represji politycznych. To okazja do powiedzenia prawdy o tym, co wydarzyło się i dzieje na Białorusi, także wtedy, gdy ten temat schodzi na dalszy plan w europejskich mediach (całość TUTAJ!)

Grzegorz Żurawiński