Nieco ponad godzinny spektakl o życiu oraz twórczości Krzysztofa Komedy, to gratka nie tylko dla sympatyków jazzu, którego kompozytor był w Polsce niewątpliwym pionierem, ale również miłośników muzyki filmowej. Legnicki pokaz muzyczno-teatralnego przedstawienia według scenariusza Krzysztofa Witkowskiego niewątpliwie zyskał sympatię widzów, nagradzających twórców „Nim wstanie dzień” owacjami na stojąco.
Tytuł spektaklu, którego premiera w formie online odbyła się 29 listopada ubiegłego roku w Teatrze Dramatycznym w Wałbrzychu, zaczerpnięty jest z jednej z kompozycji Komedy do filmu „Prawo i pięść” w reżyserii Jerzego Hoffmana oraz Edwarda Skórzewskiego. Utwór wielokrotnie reinterpretowany przez czołowych polskich artystów (zespół Raz Dwa Trzy, Katarzynę Nosowską czy Leszka Możdżera) stał się pretekstem do opowieści o początkach, rozkwicie oraz tragicznym zakończeniu kariery polskiego prekursora modern jazzu.
Krzysztof Komeda urodził się w Poznaniu w 1931 roku. Od najmłodszych lat uporczywie ćwiczył technikę gry na fortepianie. Miał szczęście dorastać w stosunkowo zamożnej rodzinie, przesiedlonej do Częstochowy wraz z wybuchem II wojny światowej. To właśnie tam rodzicom oraz młodemu kompozytorowi udało się szczęśliwie przetrwać ten trudny czas. Po wojnie dochodzi do kolejnej przeprowadzki, tym razem do byłego Waldenburga, czyli Wałbrzycha leżącego w granicach tzw. ziem odzyskanych. To tam dostaje swoje pierwsze, wyprodukowane w Legnicy, pianino, z którym rozstaje się dopiero przed wyjazdem do Stanów Zjednoczonych. Później osiada również w Ostrowie Wielkopolskim czy Krakowie. To właśnie życie w stolicy województwa małopolskiego pozwala mu wniknąć w świat prawdziwego jazzu, trwającego w tamtym okresie w trudnym dla gatunku czasie katakumbowym, dla którego charakterystycznym były chociażby domowe jam sessions. Późniejsza odwilż i rewolucja jazzowa doprowadzają karierę Komedy do prawdziwego rozkwitu. Wyrazem osiągnięcia szczytu swojej popularności był dla kompozytora służbowy wyjazd do Hollywood.
Krzysztof Komeda jest autorem wielu, znanych na całym świecie, standardów jazzowych. Filmy czołowych, polskich reżyserów (Romana Polańskiego, Andrzeja Wajdy, Józefa Hena, Andrzeja Kondratiuka czy Janusza Morgensterna) wzbogacone były o ścieżkę dźwiękową autorstwa głównego bohatera „Nim wstanie dzień”. Prywatna biografia kompozytora również obfituje w ciekawe z punktu widzenia współczesnego odbiorcy wydarzenia. Nie dziwi zatem wciąż niesłabnące zainteresowanie postacią Komedy. Spektakl w reżyserii Krzysztofa Witkowskiego oraz Michała Kosela jest tego najlepszych dowodem. Przedstawienie oparte na stosunkowo prostej koncepcji linearnej opowieści bohatera o swoim życiu, przerywanej co pewien czas granymi na żywo kompozycjami artysty (m.in. „Cherry” z filmu „Nóź w wodzie” Romana Polańskiego, „Niekochana” z filmu „Bariera” Jerzego Skolimowskiego czy „Moja ballada” z filmu „Do widzenia, do jutra” Janusza Morgensterna) może dla widzów stanowić pretekst do dalszej eksploracji twórczości autora muzyki do „Dziecka Rosemary”.
Wystąpili: Michał Kosela - aktor/narrator; Adam Kawończyk - trąbka, flet, kalimba, didgeridoo; Piotr Domagała - gitara elektryczna, gitara akustyczna; Krzysztof Witkowski - gitara basowa; Oleg Dyyak - instrumenty perkusyjne, akordeon, duduk.
Konrad Pruszyński