Aktorzy Modrzejewskiej Magda Skiba i Rafał Cieluch uczestniczyli w realizacji najnowszego spektaklu wrocławskiego offowego Teatru Układ Formalny. Premierę spektaklu "A miłości bym nie miał" z ich udziałem, wyreżyserowaną przez Jana Hussakowskiego, zaplanowano na sobotę 25 września o godzinie 19. w nowej siedzibie Teatru w Centrum na Przedmieściu przy ul. Prądzyńskiego we Wrocławiu.

Roboczy tytuł tej offowej realizacji (pierwotnie miała być koprodukcją Teatru Układ Formalny i Teatru Modrzejewskiej w Legnicy), czyli "Incele", wprost objaśniał zasadniczy temat spektaklu. Incelizm to bowiem zbitka pochodząca od angielskiego sformułowania involuntary celibacy (mimowolny celibat). Odnosi się zasadniczo do młodych mężczyzn, którzy za swoje niepowodzenia w tworzeniu związków, ale także seksualne, obwiniają emancypację kobiet, system społeczny, gospodarczy i inne zewnętrzne czynniki. To także dość agresywna subkultura internetowa.

- Piszą, że są samotni i są "przegrywami". Narzekają na pracę w "januszexie", czyli u wyzyskiwaczy. Narzekają też na zarobki i ogólnie - na swoje życie. My stwierdziłyśmy, że za tym środowiskiem stoi mnóstwo problemów systemowych, które powinny być odrysowane - mówiły w sierpniowej audycji radia TOK FM Aleksandra Herzyk i Patrycja Wieczorkiewicz - feministki, które postanowiły napisać książkę o incelach w Polsce.

Patrycja Wieczorkiewicz wyjaśniała, że w Polsce incele utożsamiają się z filozofią zwaną Black Pill - dość nihilistyczną i depresyjną. - Oni mają takie przekonanie, że jeśli jesteś nieatrakcyjny fizycznie, to jesteś życiowo skazany na porażkę. Nic nie możesz już z tym zrobić i nic w życiu nie zależy od ciebie - zauważyła. Rozmówczynie prowadzącej audycję Anny Piekutowskiej dodawały, że incelami są faceci, którzy w szkołach byli trochę "chłopcami do bicia". - Wielu ma też fobie społeczne. Często są bardzo introwertyczni. Dla większości to jest duże wyzwanie, żeby w ogóle się umówić na rozmowę telefoniczną, bo oni nie rozmawiają z ludźmi, nie mają żadnych znajomych - opisywały.

"Jeżeli zastanawiasz się nad rolą kobiety we współczesnym świecie, to przestań się zastanawiać. Wiemy już wszystko". W taki właśnie sposób Teatr Układ Formalny reklamuje swój najnowszy spektakl, któremu nadano tytuł "A miłości bym nie miał".

- Spektakl ma zwrócić uwagę na ten problem. Na pewien rodzaj samotności mężczyzn i w ogóle na problem samotności w sieci. Tego się często nie zauważa i często traktuje jako żart. Ale za każdym kolejnym dowcipem, dobrym czy złym, kryje się cierpienie. Czyjś ból - tłumaczył Przemysław Furdak, jeden z aktorów biorących udział w przedstawieniu, w rozmowie z Radiem Wrocław.

Spektakl wrocławskiego Teatru Układ Formalny, w którym grają także aktorzy Modrzejewskiej, będą mieli szansę obejrzeć także legniccy miłośnicy teatru. Dwa przedstawienia "A miłości bym nie miał" odbędą się na Scenie Gadzickiego Teatru Modrzejewskiej w Legnicy w ramach impresaryjnej inicjatywy "Helena zaprasza". Przedstawienia w piątek oraz w sobotę 8 i 9 października o godz. 19.00. Bilety (30 zł, ulgowy 25 zł) są już w sprzedaży w kasie biletowej legnickiego teatru oraz online. UWAGA! Spektakle na legnickiej scenie zostały odwołane!

Grzegorz Żurawiński