Arcydramat Szekspira wg pomysłu i w reżyserii Anny Augustynowicz z Mirosławem Zbrojewiczem w roli tytułowej jest koprodukcją Teatru Modrzejewskiej w Legnicy i Teatru Kochanowskiego w Opolu z udziałem aktorek obu scen. W piątek 24 września o godz. 18. spektakl wystawiony zostanie na 61. Kaliskich Spotkaniach Teatralnych - Festiwalu Sztuki Aktorskiej.

Tegoroczne Kaliskie Spotkania Teatralne, które wystartowały 18 września, to m.in. 14 spektakli konkursowych. Większość kameralnych, z małą obsadą, w tym monolog „Ginczanka. Przepisy na prostotę życia".  Wyróżniają się „Król Lear", czyli wspólne dzieło teatrów w Legnicy i Opolu, „Tramwaj zwany pożądaniem", który pokaże Teatr Osterwy z Lublina oraz „Fatalista" Teatru Dramatycznego z Warszawy. Wszystkie trzy to także inscenizacje klasyki, do której zalicza się również „Nora" Teatru Wybrzeże z Gdańska i „Sonata jesienna" Teatru Narodowego w Warszawie.

Legnicko-opolski "Król Lear", który zaprezentowany zostanie w przedostatnim dniu festiwalu, jest inscenizacją à rebours. Odmiennie niż miało to miejsce w teatrze elżbietańskim, w którym wszystkie role odgrywali mężczyźni, na scenie królować będą kobiety – po siedem aktorek obu kooperujących scen. Jedynie w roli tytułowej, niemal symbolicznie, ostatni przedstawiciel odchodzącego świata patriarchatu.

Autorskiej inscenizacji arcydramatu podjęła się Anna Augustynowicz, reżyserka utytułowana i doświadczona, dla której dramaturgia Szekspira jest, obok współczesnych tekstów, najważniejszym materiałem w pracy scenicznej. Minimalizm używanych środków scenicznych, powściągliwość w ukazywaniu reżyserskiego ego, a przy tym perfekcja i świadomość sceny oraz wyczulenie na kwestię komunikatywności spektaklu powodują, że w jej spektaklach wyraźnie dochodzą do głosu intencje autora.

Koprodukcyjny "Król Lear" z 2020 roku był piątym spotkaniem Anny Augustynowicz z Szekspirem – po zrealizowanych w Szczecinie "Romeo i Julii" (1995), "Śnie nocy letniej" (2000) i "Burzy" (2016) oraz warszawskiej inscenizacji "Miarki za miarkę" (Teatr Powszechny, 2006). W roli tytułowej występuje Mirosław Zbrojewicz – aktor charakterystyczny, w kinie często obsadzany w rolach twardzieli i gangsterów. Zagrał ponad sto ról filmowych i wiele telewizyjnych. W teatrze współpracował z wieloma cenionymi reżyserami (Iwan Wyrypajew – "Ożenek", Agnieszka Glińska – "Jak zostałam wiedźmą", Grzegorz Jarzyna – "2007: Macbeth", Krzysztof Warlikowski – "Hamlet").

Łukasz Rudziński, Teatr: Wiwisekcja postaci Leara ubranego w szkarłatny szlafrok zdecydowanie dominuje nad innymi pomysłami i funkcjonuje tu trochę jako „teatr w teatrze”. Cały spektakl ma wydźwięk głęboko pesymistyczny – śledzimy bohaterów przegranych, skupionych tylko na sobie, zamkniętych w skorupie własnych wyobrażeń. Konający Lear wyrzuci z siebie na prosektoryjnym stole: „Ludzie, jesteście z kamienia! Gdybym miał wasze języki i oczy, mój szloch rozłupałby wam sklepienie nieba”. Legnicko-opolski "Król Lear" jest ponurą diagnozą upadku wartości i degrengolady władzy.

Dariusz Kosiński, Tygodnik Powszechny: „Król Lear” nie jest teatrem absurdu, lecz tragikomedią, w której do łask wraca pierwszy człon nazwy. Bez patosu i wzniosłości odsłonięty i dany do przeżycia zostaje tragiczny aspekt naszej egzystencji, osadzony nie w heroicznych aktach, burzy pożądań czy intrygach chciwości, ale w głupim, drobnym błędzie, w wypowiedzianym lub nie słowie, w zrobieniu czegoś, bo można, choć wcale nie trzeba. To nie jest przedstawienie łatwe. Nie jest też przyjemne. Ale z pewnością można wobec niego użyć słowa, które w odniesieniu do teatru pojawia się rzadko: to jest przedstawienie mądre.

Henryk Mazurkiewicz, Teatralny.pl: "Król Lear", jak każde prawdziwe arcydzieło, wciąż zadziwia, a niekiedy wręcz przytłacza swoją aktualnością. Zarówno na płaszczyźnie preparowania indywidualnych tragedii, jak też dramatycznych losów całych zbiorowości. Bohaterowie tej legnicko-opolskiej koprodukcji przez cały czas czują się obserwowani, a to przez siły wyższe, a to przez publiczność, a to przez pozostałych bohaterów. Dlatego też zawsze grają, zgrywają się, udają.

Przemysław Gulda, Gazeta Wyborcza Trójmiasto: Świetnie sprawdził się pomysł obsadowy - wszystkie role, poza tytułowym Learem w wykonaniu Mirosława Zbrojewicza - grają tu kobiety. Nadaje to spektaklowi wyraźnie inną energię. Od razu widać, że nikt nie próbuje tu "gwiazdorzyć", że wszystkie aktorki wspólnie pracują nad tym, żeby stworzyć świat tego spektaklu.

W "Królu Learze" wg Anny Augustynowicz zaskoczeniem będzie pojawienie się na scenie postaci, których nie ma u Szekspira. Jowisz, Junona i Minerwa (tzw. Trójca/Triada Kapitolińska) reprezentują w spektaklu świat ludzkich namiętności, komentując i wpływając na losy bohaterów słowami zaczerpniętymi od pobocznych postaci sztuki.

Kaliskie Spotkania Teatralne to najstarszy polski festiwal teatralny i jedyny polski konkurs aktorski. Ogłoszenie werdyktu jury 61.KST - FST (Kalina Zalewska, Marcin Hycnar, Janusz Łagodziński, Marcin Zawada) oraz uroczyste zakończenie festiwalu odbędzie się w sobotę 25 września o godz. 22. na dużej scenie kaliskiego Teatru Bogusławskiego.

Grzegorz Żurawiński