Elżbieta Wrotnowska-Gmyz, dyrektorka Instytutu Teatralnego, Marta Miłoszewska z Gildii Reżyserów, Jacek Głomb, dyrektor Teatru im. Modrzejewskiej w Legnicy oraz  Romuald Wicza-Pokojski, dyrektor Opery Bałtyckiej byli gośćmi czwartkowego (15 października) "Klubu Trójki" Polskiego Radia i prowadzącej wieczorną audycję Barbary Marcinik. Co dla teatrów oznacza znalezienie się w "żółtej" strefie, a, co – w "czerwonej"? Jakich tego konsekwencji mogą spodziewać się aktorzy/reżyserzy oraz – oczywiście – widzowie?


"Od 11/12 marca do 5/6 czerwca teatry były zamknięte. 6 czerwca nastąpiło tzw. odmrożenie. Część teatrów zdecydowała się mimo "obostrzeń"/reżimu sanitarnego wrócić do gry. Niewielka ich liczba zdecydowała się dać latem premiery, czyli dokończyć sezon. Pozostała część czekała na rozpoczęcie sezonu nowego. Entuzjazm twórczy trwał krótko, gdyż już pod koniec września pojawiły się pierwsze problemy, które zmusiły dyrektorów teatrów do podjęcia decyzji, której obawialiśmy się, obserwując wakacyjny ruch. Co dalej, tego nikt nie jest w stanie przewidzieć.

W krótkim czasie "Klubu Trójki" trudno będzie przeprowadzić konsultacje na większą skalę. Widzom jednak należą się podstawowe informacje. Nie wszyscy śledzą bowiem liczne komunikaty, płynące z tych teatrów, które znalazły się w trudnej sytuacji. Potrzebny jest też nam – nie tylko ludziom teatru – głos, apelujący o rozsądek, ale też – uspokajający. Panika jest nam natomiast zdecydowanie niepotrzebna" - napisała we wprowadzeniu do audycji Barbara Marcinik.

Jacek Głomb: - Namawiam polski rząd do zdecydowanego działania i ogłoszenia na terenie kraju jednego ze stanów nadzwyczajnych, choć wiem, że taka decyzja jest przeciw nam, że uderzy w nas samych. Musi to być jednak centralna decyzja, bo sytuacja robi się dramatyczna. Chodzi o to, by zasady były jednakowe, dla wszystkich jasne i zrozumiałe. Należałoby nas zamknąć decyzją centralną i nie pozostawiać tego decyzjom indywidualnym. Ludzkie życie jest ważniejsze od każdego spektaklu. Już teraz trzeba jednak myśleć, co będzie po 1 stycznia. Bo wszystko wskazuje, że pandemia będzie, ale chodzi o to, co będzie z nami.

Część rozmówców wskazywała na ogromną rolę, jaką powinny odegrać w aktualnej sytuacji polskich twórców teatru, także tej materialnej, publiczne media. Czyli Polskie Radio i Telewizja Polska, które dysponują pokaźnymi środkami na misję publiczną i najbezpieczniejszym technicznie sposobem wsparcia aktorów i innych artystów polskich scen. Z radiowej anteny apelowano także o opamiętanie się władz Dolnego Śląska, które - w krytycznej sytuacji dla teatrów - chcą przeprowadzić wiosną konkurs na dyrektora legnickiego Teatru Modrzejewskiej.

Nagranie audycji jest TUTAJ!

Grzegorz Żurawiński