Kaczmarski bez "Obławy" i "Murów", które u białoruskich sąsiadów dostały właśnie drugie życie? W programie przygotowanym przez kabaret literacko-muzyczny legnickich aktorów „Piękna Helena” tych piosenek nie ma. Co będzie? O tym będzie się można się przekonać w ostatni weekend września. „Portret Polaka po szkodzie...” tym razem nie w Art Cafe Modjeska, ale na teatralnej Scenie Gadzickiego.

Zaprezentowany premierowo w styczniu 2019 roku „Portret Polaka po szkodzie. Niewesoły kabaret do słów Jacka Kaczmarskiego” dał legnickim aktorom okazję do bardzo swobodnej, często żartobliwej, ale z pewnością autorskiej interpretacji poetyckich tekstów w równie niekonwencjonalnych aranżacjach (Łukasz Matuszyk) i w odległej od oryginału oprawie muzycznej (Andrzej Janiga – elektroniczne pianino i akordeon, Maciej Błach – puzon).

Wybrane do kabaretowego programu teksty pochodzą z różnych okresów twórczości Jacka Kaczmarskiego, bystrego krytyka ludzkich słabości, poety czasu przełomu zawieszonego między beznadzieją próchniejącego komunizmu, a rozczarowaniem lat transformacji i narodzin drapieżnego kapitalizmu, w których idee rozmieniono na drobne - na kariery i pieniądze. „Zawsze jest konieczność wyboru: pomiędzy aktywnością i biernością, buntem i posłuszeństwem, myśleniem i jedzeniem. I dlatego kiedyś śpiewaliśmy o niewoli, teraz — o tym, co zrobić z wolnością” — mówił po latach w jednym z wywiadów Jacek Kaczmarski.

- Regułą było takie złożenie tekstów, z którego wyniknie spójna opowieść o współczesnych rodakach - rodzaj minifabuły o dość luźnej strukturze, ale dostrzegalnej spójności narracyjnej. Taka opowieść pokaże właśnie mniej znaną twórczość Kaczmarskiego, a jednocześnie udowodni, że to poeta umiejący operować różnymi językami. Poeta, który i dzisiaj - kiedy istnieje niebezpieczeństwo, że zastygnie w krzywdzący, upraszczający posąg - jest istotny i żywy – objaśniał kierownik literacki legnickiego teatru Robert Urbański.

Piotr Kanikowski, 24legnica.pl: W oryginalnych wykonaniach na pierwszy plan wybijał się nieznośny patos tych tekstów. Podkreślały go dramatyczne uderzenia w struny gitar i rozdzierające staccato wygrywane na fortepianie przez Zbigniewa Łapińskiego. Myślałem zawsze, że to twórczość w sam raz na podniosłe szkolne akademie z okazji rocznic narodowych klęsk, ale nie na rozrywkowy wieczór w kawiarni. Myliłem się.

Dawid Stefanik, tulegnica.pl: Legnicki teatr, biorąc na artystyczny warsztat teksty Kaczmarskiego, od początku uciekał od popularnej w kulturze masowej, choć bardzo mylnej wizji kreującej usilnie poetę na współczesnego wieszcza narodowego. Twórcę pieśni wyniosłych, wręcz narodowych, rewolucyjnego barda "Solidarności". Takie stwierdzenie pasuje do postaci Jacka, jak czarne wełniane skarpetki do sandałów. Kaczmarski nie tolerował ani określenia "bard", ani nadanej łatki artystycznej wizytówki Solidarności.

Na teatralnej scenie wystąpią solo, w duetach i chórkach: Katarzyna Dworak, Gabriela Fabian, Ewa Galusińska, Zuza Motorniuk, Małgorzata Patryn, Magda Skiba, Małgorzata Urbańska, Bartosz Bulanda, Rafał Cieluch, Bogdan Grzeszczak, Robert Gulaczyk, Mateusz Krzyk, Paweł Palcat i Paweł Wolak. Opiekę reżyserską nad programem zapewnił wielki fan twórczości i dobry znajomy Jacka Kaczmarskiego, aktor i jeden z kluczowych współtwórców przedstawień i legendy Teatru Ósmego Dnia w Poznaniu, przez lata działacz opozycji antykomunistycznej i twórca kultury niezależnej, Marcin Kęszycki.

"Portret Polaka po szkodzie. Niewesoły kabaret do słów Jacka Kaczmarskiego"  na Scenie Gadzickiego w sobotę i niedzielę  (26 i 27 września) o godz. 19.00. Bilet 40 zł (ulgowy 35 zł). Rezerwacja: tel. 76 72 33 505 lub e-mail Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.. Bilet można także kupić w Internecie: https://teatrlegnica.interticket.pl

Grzegorz Żurawiński