W sobotę i niedzielę (9 i 10 maja) „Nowy Dekameron” według Boccaccia pokaże w sieci legnicki Teatr im. Modrzejewskiej. Trwają prace nad montażem, by było wszystko widać i słychać nawet na zwykłych komputerach. Pisze Jacek Cieślak.


– Ten pionierski spektakl powstał, żeby nie marudzić, jak jest źle, i uaktywnić aktorów, dla których życie bez teatru jest straszne – powiedział Jacek Głomb, dyrektor legnickiego teatru. – Odegrałem rolę opiekuna kreacji zbiorowej zespołu, złożonej z 22 części. Aktorzy wystąpili w rolach wykonawców, kompozytorów, montażystów. Korzystamy z klasycznego utworu o młodych ludziach wyjeżdżających z Florencji podczas dżumy i tworzących sobie alternatywną rzeczywistość, ale też przepisaliśmy utwór na nowo. Spektakl nie jest zlepkiem etiud. Świadomie skomponowaliśmy go, korzystając z takich form, jak teatr cieni, teledysk, animacja, nieme kino, są fragmenty z Puszczy Noteckiej, gdzie mieszka jedna z aktorek.

– To wyjątkowe doświadczenie – mówi aktorka Ewa Galusińska. – Zaczynaliśmy, kiedy można było wychodzić do lasu, a potem pracowaliśmy w domowym zamknięciu. Zajmując się dziećmi, najpierw byłam przedszkolanką, potem nauczycielką matematyki, a pomiędzy godz. 23 i 4 szukałam cichego planu do gry.

– Nie będę ukrywał, że pandemia mnie przytłoczyła, bo teatr to kontakt z drugą osobą – aktorem i widzem, do tego w jedności miejsca – powiedział Rafał Cieluch. – Miałem oczywiście problemy realizacyjne, stąd mogą się pojawić niedociągnięcia. Temat zarazy powraca. Nie da się od niego uciec.

Jak powiedział dyrektor Głomb, praca nad spektaklem zaczęła się 19 marca, a premiera odbędzie się 9 maja. Teraz trwają prace nad montażem, by było wszystko widać i słychać nawet na zwykłych komputerach. Po dwóch weekendowych pokazach są zaplanowane cztery kolejne, również z tłumaczeniem na język migowy. Przedstawienie znajdzie się w repertuarze, a nawet sprzedawane są bilety, stanowiące formę wsparcia dla teatru.

Zapytany o perspektywy powrotu do grania, dyrektor Głomb powiedział: – Jestem powściągliwy. Mechanizm będzie taki, że premier da zielone światło, ale inspektor sanitarny przesunie odpowiedzialność na dyrektora. Trzeba spodziewać się wyczekującej postawy widzów.

W Czechach teatry będą mogły już grać od poniedziałku. Widzowie mają siadać w co drugim rzędzie, w co drugim fotelu. – Rozmawiałem z dwoma kolegami z Czech, są bardzo sceptyczni – powiedział dyrektor Głomb.

– Teatry zostały zamknięte jako pierwsze, zostaną otwarte jako ostatnie – powiedział Rafał Cieluch. – Nawet gra dla dziesięciu widzów będzie respiratorem dla teatru.

(Jacek Cieślak, "Teatr online. Pierwsza premiera czasu pandemii w sieci", https://www.rp.pl, 6.05.2020)