Na Scenie Gadzickiego dobiegają końca próby do “Rzezi” Krzysztofa Kopki w reżyserii Jacka Głomba. Tekst nawiązuje do rabacji galicyjskiej z 1846 roku, gdy podpuszczeni przez austirackie władze chłopi rżnęli polskich panów. To jednak opowieść także o współczesnej Polsce. Pisze Piotr Kanikowski.


- Ja i Małgorzata Bulanda, autorka scenografii do tego spektaklu, jesteśmy z Tarnowa. Moja babcia straszyła mnie jeszcze Jakubem Szelą. A ją tak straszyła jej babcia. Dorastałem wiedząc, że jak będę niegrzeczny, to on po mnie przyjdzie – Jacek Głomb przytacza osobistą anegdotę. – Ale nie dlatego robimy ten spektakl. Robimy go, by snuć zanurzoną w historii, metaforyczną opowieść o podziale w społeczeństwie. Podobne pęknięcie jest bardzo wyraźne w naszym społeczeństwie dzisiaj. Dlatego  próbujemy z historii sprzed ponad 180 lat wysnuć też opowieść współczesną.

Gdy 6 lat temu Jacek Głomb zrobił na Nowym Świecie “Cara Samozwańca” Adolfa Nowaczyńskiego, krew lała się po ścianach. Teraz chce unikać podobnej dosłowności. W “Rzezi”, wbrew tytułowi spektaklu, nie spadnie ani kropla.

- Wiem, że jest z tym nam trochę pod górę, bo widz spodziewa się czego innego – mówi Jacek Głomb.- My z Małgorzatą mamy taki problem, że musimy odbijać się od kilkunastu albo kilkudziesięciu przedstawień, które już zrobiliśmy w Legnicy. Każde traktujemy jako wyzwanie. Pomyśleliśmy, że tym razem będziemy metaforyzować rzeczywistość

Scena jest pusta, pozbawiona dekoracji, zabita surowymi dechami, głęboka, ciemna i ponura. Złowieszczo zwieszają się nad nią czarne worki, w których chłopi znosili Austriakom głowy szlachty, by dostać nagrodę.

- Ten spektakl jest hymnem na cześć metafory w teatrze. Pusta scena bardzo utrudnia nam zadanie, ale jednocześnie zmusza do poszukiwania metafory, co uważam za wielką wartość tej przygody – mówi Jacek Głomb.

Nad “Rzezią” pracuje ze swą “drużyną”, sprawdzoną przy wielu wcześniejszych realizacjach. Małgorzata Bulanda odpowiada za scenografię i kostiumy, wrocławskim kompozytor Bartosz Straburzyński za muzykę, a Witold Jurewicz za ruch sceniczny. Specjalnie na potrzeby przedstawienia do życia powołana została kapela ludowa w składzie Marta Sochal–Matuszyk (skrzypce), Mateusz Gałecki (buzuki), Adam Lepka (flugelhorn, suzafon, drumla, instrumenty perkusyjne), Łukasz Matuszyk (akordeon). Poza zespołem Modrzejewskiej na scenie zobaczymy zaprzyjaźnionych z nim aktorów Grzegorza Wojdona i Macieja Rabskiego oraz debiutującego w zawodowym teatrze Jana Kowalewskiego, studenta wrocławskiej Akademii Sztuk Teatralnych. Reżyser “Rzezi” wypatrzył go w spektaklu dyplomowym “Gdy przyjdzie sen. Tragedia miłosna” w reżyserii Pawła Wolaka i Katarzyny Dworak.

Dwa dni przed premierą “Rzezi” Jacek Głomb mówi: – Mam taką wiarę, że powstaje ważny, mądry spektakl, który na długo zostanie w pamięci widzów.

Ponieważ obowiązują pandemiczne obostrzenia – na widowni może zasiąść tylko 110 osób – Teatr Modrzejewskiej organizuje dwa spektakle o statusie premiery: 29 i 30 maja o godz. 19. Następne wystawienia “Rzezi” zaplanowano na 11-13 czerwca.

(Piotr Kanikowski, "W weekend premiera “Rzezi” Kopki i Głomba. Bezkrwawa", https://24legnica.pl, 26.05.2021)