"Wszyscy chcą żyć" Hanocha Levina oraz "Chory z urojenia" Moliera to propozycje legnickiego teatru na pierwszy powielkanocny weekend. Obie komedie wyreżyserował Łukasz Kos, obie są zapisami transmisji na żywo bez - wymuszonego przez pandemię - udziału publiczności i są realizacjami w ramach cyklu "Modrzejewska szuka komedii". Bezpłatne emisje na teatralnym You Tube w sobotę 10 kwietnia i w niedzielę 11 kwietnia o godz. 19.00.

Cykl "Modrzejewska szuka komedii" zainaugurował arcypolski evergreen, jakim było dramatyzowane czytanie "Zemsty" Fredry (6 listopada ub. roku) w reżyserii Aliny Moś-Kerger, ostatni spektakl drugiej fazy pandemicznych ograniczeń zaprezentowany na Scenie Gadzickiego z mocno ograniczoną, ale jednak z publicznością na widowni. Kolejne performatywne czytanie "Wszyscy chcą żyć" Hanocha Levina w reżyserii Łukasza Kosa (5 grudnia) odbyło się już bez publiczności na widowni w formule streamingu na żywo do sieci.

- W powszechnym mniemaniu teatralnego środowiska komedia jest artystycznie czymś gorszym, sztuką pośledniejszego gatunku. A to kompletna nieprawda i chcemy tego dowieść - zauważył dyrektor legnickiego teatru Jacek Głomb. - Pomysł legnickiego cyklu polega na testowaniu potencjału komedii w niewesołym czasie jaki przeżywamy. Sięgnąłem po Levina, bo - moim zdaniem - był najwybitniejszym komediopisarzem współczesności - objaśniał pomysłodawca cyklu i reżyser Łukasz Kos, który wcześniej zrealizował w legnickim teatrze spektakle: "Iliada. Wojna" wg Alessandra Baricco (2015) oraz "Fanny i Aleksander" Ingmara Bergmana (2020).

"Wszyscy chcą żyć" Hanocha Levina to czarna komedia i opowieść o bogatym mężczyźnie, gorączkowo szukającym człowieka na zastępstwo za własną śmierć. Podmiana jest możliwa ponieważ odwiedzający bohatera Anioł Śmierci przekręca literę w jego imieniu i chce mu w ten sposób zrekompensować pomyłkę. Wystraszony bohater ma jednak tylko kilka dni, by wywinąć się śmierci. Niełatwo mu znaleźć zastępcę, bowiem nawet własna i kochana żona stawia straszliwy warunek: "Kobieta nie schodzi do grobu bez jaj swojego męża". Bohater jednak szuka dalej, bo może starzy rodzice albo synowie, jakaś nieuleczalnie chora osoba, zdesperowany kaleka, a może Chińczyk? Cały czas zastanawia się jakich argumentów użyć i co będzie musiał dać za owo zastępstwo. Możliwości jest wiele, ale: "Co za tragedia! Wszyscy chcą żyć!". Całość absurdalnie śmiesznego i popadającego w groteskę tekstu jest mocno dosadna.

Magda Piekarska, Teatralny.pl: Ten projekt zatrzymany w pół kroku między czytaniem a gotowym spektaklem, przyłapany w tym procesie przez oko kamery, puszczony w świat dzięki globalnej sieci budzi na nowo wciąż tę samą tęsknotę, która dokucza nam podczas lockdownu – za żywym, prawdziwym teatrem, od którego tutaj dzieli nas naprawdę niewielki dystans, tyle co głębokość ekranu.

* "Wszyscy chcą żyć" na You Tube Teatru Modrzejewskiej w sobotę 10 kwietnia o godz. 19.00.

W podobnej streamingowej formule zaprezentowany został premierowo (30 stycznia) „Chory z urojenia” Moliera , ostatnie dzieło wielkiego klasyka komedii, które jest „jednym z najśmielszych, najoryginalniejszych rzutów jego geniuszu” (Boy). Bohater sztuki doszukuje się w sobie wszelkich możliwych chorób, co wywraca do góry nogami życie jego rodziny. Hipochondryczny Argan boi się śmierci i z tego powodu wyrzeka się życia, by to życie pielęgnować. Nieustannie wmawia sobie kolejne choroby, mimo że cieszy się dobrym zdrowiem. Z ogromną skrupulatnością stosuje się jednak do zaleceń lekarza. Jednocześnie dąży do tego, by jego córka poślubiła lekarza pomimo, że ta już od dawna kocha innego. Najbardziej radykalną kurację zasugeruje jednak Arganowi jego służąca. Aby uzmysłowić swojemu panu prawdziwe uczucia jego bliskich namówi go do mistyfikacji, by udając zmarłego przekonał się, co myśli o nim jego żona, a potem córka.

Ta farsowa komedia (jak głosi podtytuł "Komedia w trzech aktach z baletem"), z charakterystycznym dla Moliera osadem smutku, jest także satyrą na siedemnastowieczną medycynę i medyków epoki. Nieprzypadkowo występujący w niej lekarze to Pan Biegunka, Pan Czyściciel, a aptekarz to Pan Wonny.

- Polski teatr jest na koturnach. Poważny i robiony w ważnych sprawach. A my chcemy poszukać w nim elementów błazeństwa. Także jako lekarstwa na czasy, w jakich przyszło nam żyć - objaśniał powody sięgnięcia po sztukę Moliera jej reżyser Łukasz Kos.

Piotr Kanikowski, 24legnica.pl: Reżyser Łukasz Kos z aktorami Teatru Modrzejewskiej bawią się tekstem Moliera w świetnym, ale  oldskulowym, tłumaczeniu Tadeusza Boya-Żeleńskiego. W ich wersji akcja “Chorego z urojenia” dzieje się współcześnie, co staje się dodatkowym źródłem komizmu. Nie tylko ja się dobrze bawiłem. Nawet aktorom na scenie trudno było powstrzymać śmiech (...). Crème de la crème tego przedstawienia to dynamiczna, rozwibrowana, transowa, szamańska scena egzaminu na medyka. Znakomita. Szalone to było. I szalenie mi się podobało.

* "Chory z urojenia" na You Tube Teatru Modrzejewskiej w niedzielę 11 kwietnia o godz. 19.00.

Grzegorz Żurawiński