W żółtych i pomarańczowych kamizelkach odblaskowych i z hasłem #ZostawGłomba w roli głównej, pojawili się w poniedziałek na wideokonferencji pracownicy legnickiego teatru. W ten sposób apelują o nierozpisywanie przez marszałka województwa dolnośląskiego konkursu na stanowisko dyrektora legnickiej sceny. Pisze Anna Gwóźdź.


Władze województwa dolnośląskiego zdecydowały kilka miesięcy temu o przeprowadzeniu konkursu na dyrektora Teatru im. Heleny Modrzejewskiej. Jacek Głomb, który od 26 lat prowadzi placówkę, ma kontrakt do końca sierpnia i nie może liczyć na jego przedłużenie. Pracownicy legnickiego teatru sprzeciwiają się temu konkursowi. Tymczasem urząd marszałkowski na tę chwilę nie zamierza wycofać się z podjętej wcześniej decyzji.

- Naszym zdaniem ta decyzja jest niezrozumiała. W naszej ocenie teatr Modrzejewskiej jest teraz, w czasach pandemicznych jednym z najsprawniej działających teatrów w Polsce. Mamy takie poczucie, że w tych trudnych czasach działalność teatru pod dyrekcją Jacka Głomba jest bardzo sprawna, tym bardziej nie rozumiemy decyzji, którą zarząd województwa podjął kilka miesięcy temu – mówi przewodniczący Komisji Oddziałowej Związku Aktorów Polskich w Legnicy Robert Gulaczyk.

Wszystkie trzy działające w legnickim teatrze związki zawodowe: NSZZ "Solidarność", Związek Aktorów Polskich oraz Związek Zawodowy Pracowników Teatru Modrzejewskiej w Legnicy, walczą o to, aby marszałek wraz z zarządem województwa zmienili tę decyzję i podpisali z Jackiem Głombem nowy kontrakt. W poniedziałek pracownicy teatru skierowali do marszałka województwa pismo, w którym domagają się wyjaśnienia intencji władz w sprawie przeprowadzenia konkursu na stanowisko dyrektora Teatru Modrzejewskiej. List podpisało 71 z 84 pracowników Modrzejewskiej (nie wszyscy z 84 zatrudnionych pracują w pełnym wymiarze czasu).

- Naszym zdaniem nie powinno się zmieniać sternika w trudnych czasach. Nie wyobrażamy sobie konkursu na stanowisko dyrektora. Naszym zdaniem nikt sensowny do tego konkursu się nie zgłosi. 17 grudnia rozpoczniemy natomiast akcję #zostawGłomba, która ma na celu uzyskanie wsparcia od różnych osób, nie tylko od środowiska teatru i kultury – dodaje Robert Gulaczyk.

- Dziś mamy na sobie żółte lub pomarańczowe kamizelki odblaskowe, by pokazać, że żyjemy w poczuciu zagrożenia, bo kiedy władza mówi, że chce poprawić coś, co jest dobre, to nam się zapala lampka ostrzegawcza. Mamy wielką prośbę do polityków, nie zabijajcie nas, tylko po to, by się później przekonać, że to była zła decyzja. Nikt z nas nie chce, aby sprawdził się czarny scenariusz, w którym władza ogłasza konkurs, powołuje komisję, a za jej wybór i skutki nikt już nie ponosi odpowiedzialności. Przykład nieprzemyślanych i nieodpowiedzialnych decyzji mamy z sąsiedztwa. Tak przecież było w przypadku Teatru Polskiego we Wrocławiu – mówi aktor Paweł Wolak.

To nie pierwsza akcja-protest związana z przeprowadzeniem konkursu na dyrektora legnickiej sceny. W październiku petycję w tej sprawie podpisaną przez ponad 3 tys. osób z Polski i wielu innych krajów, złożyła w urzędzie marszałkowskim prezeska Stowarzyszenia "Teatr Niezbędnie Potrzebny."

Pracownicy legnickiego teatru mają nadzieję, że w działaniach wesprą ich nie tylko mieszkańcy Legnicy, ale również władze miasta.

- Nieprzypadkowo nasze hasło brzmi: „Gramy dla Was”. Mam nadzieję, że nasza publiczność nas wesprze w tej walce, bo to jest walka nie tylko o nas, ale też walka o teatr w Legnicy. I też miasto powinno zawalczyć o Jacka i o to miejsce – zauważa aktor Rafał Cieluch.

(Anna Gwóźdź, "#ZostawGłomba. Pracownicy teatru murem za dyrektorem", https://kulturalia.lca.pl, 7.12.2020)