1,5 mln złotych jako tymczasowy ratunek dla teatru z budżetu województwa po wolcie prezydenta Tadeusza Krzakowskiego - taka propozycja pojawiła się w projekcie uchwały zmian w budżecie Województwa Dolnośląskiego zgłoszona przez ZARZĄD Województwa. Artykuł Zbigniewa Jakubowskiego.

Koalicja rządząca w sejmiku województwa wyciągała rękę do opozycji, żeby uchwalić zmiany budżetowe. Na próżno. Nie udało się zdobyć ani jednego głosu drugiej strony. Radni Koalicji Obywatelskiej i Nowej PL wstrzymali pieniądze m.in. dla szpital i szkół dolnośląskich. Pisze Maciej Rajfur.

Pat w sejmiku województwa trwa. Na wczorajszej sesji pojawili się wszyscy radni, a to oznacza, że koalicja rządząca regionem i opozycja miały tyle samo głosów – po 18. Znów przepadło wiele uchwał. Odczuje to m.in Teatr im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy, który nie dostanie dodatkowych pieniędzy na działalność. Wniosek w tej sprawie, jak wiele innych, wiązał się ze zmianami w tegorocznym budżecie regionu. W głosowaniu był remis, projekt uchwały upadł. Materiał Andrzeja Lamparta.

„Polityka uśmierciła mój teatr” – napisała Beata Kowalska, prezeska Stowarzyszenia Teatr Niezbędnie Potrzebny, po żenującej przepychance koalicji i opozycji na czwartkowej sesji Sejmiku Województwa Dolnośląskiego. Oczekiwaliśmy wszyscy, że radni będą ratować Teatr Modrzejewskiej w Legnicy, ale oni woleli toczyć partyjne i personalne gierki, aby pokazać, kto jest górą.  Artykuł Piotra Kanikowskiego.

Wstąp do Walhalli, wydaje się, programowa pieśń spektaklu zatytułowanego Wodewil Liegnitz albo ostatnia noc Republiki Weimarskiej kończącego obecny niełatwy sezon teatralny THM szczególnie zwrócił moją uwagę w tym widowisku. Oczywiście – finałowy song Ewy Galusińskiej, kiedy wszystko już się stało, rozegrał się do końca dramat upokorzeń, spadły maski i wszyscy poszli w demoralizację i upadek – robi ogromne wrażenie: przekaz, wykon i w ogóle, ale to zaproszenie do Walhalli zaśpiewane zostało na bis. Zespołowo, z biglem. Jak to Oni (sic!). Pisze Adam Kowalczyk.

Nie milkną echa nocnej batalii o uchwalenie zmian w budżecie województwa dolnośląskiego w tym dotacji dla Teatru Modrzejewskiej w Legnicy. 18 radnych tzw. opozycji negowało sens przegłosowywania zmian w budżecie i byli przeciw a to oznaczało, że nie przegłosowano tej uchwały. Co dalej z Teatrem? Tego nie wie nikt, ale trzeba być przygotowanym na najczarniejszy z czarnych scenariuszy. Pisze Zbigniew Jakubowski.

Kto był na premierze Wodewilu Liegnitz albo ostatniej nocy Republiki Weimarskiej i usłyszał euforyczne brawa, kilka dni później mógł odnieść wrażenie, że witalna superprodukcja Teatru im. Heleny Modrzejewskiej jest tylko tłem smutnych wydarzeń z historii zespołu. Jeśli 26 czerwca wysłuchał mowy Jacka Głomba na sesji Rady Miejskiej. Półtoramilionowa dziura budżetowa oznacza, że ten arcyciekawy teatr może po prostu nie zagrać w przyszłym sezonie. Nie tylko Wodewilu.

Poniżej publikujemy pełną treść wystąpienia dyrektora Teatru Modrzejewskiej Jacka Głomba podczas wczorajszego (13 lipca) posiedzenia Sejmiku Województwa Dolnośląskiego.

18 głosów „za” i taka sama liczba głosów „przeciw” to wynik wczorajszego głosowania nad uchwałą budżetową Województwa Dolnośląskiego. Jedną z proponowanych w niej zmian było doposażenie legnickiego teatru kwotą półtorej miliona złotych, które pierwotnie scena powinna otrzymać od współprowadzącego ją miasta. Remis w głosowaniu oznacza brak pomocy finansowej dla Modrzejewskiej. I jeśli użyć nomenklatury kibiców sportowych – jest to remis przegrany, bowiem oznacza dalsze zawieszenie działalności artystycznej Teatru do odwołania.

Placówka została oficjalnie zamknięta przez dyrektora po tym, jak prezydent Legnicy odmówił współfinansowania swojej sceny na obecnych warunkach. Brak spodziewanego 1,5 miliona złotych nie pozwala na planowanie nowego sezonu. Krzysztof Maj, członek zarządu województwa w ub. tygodniu zadeklarował aktorom pomoc. Materiał Andrzeja Andrzejewskiego.

Podkategorie