Katarzyna Morland to główna bohaterka najnowszej scenicznej realizacji Modrzejewskiej. „Katarzyna, czyli o szkodach, jakie przynosi lektura powieści” to spektakl oparty na historii „Opactwa Northanger” Jane Austen, który swoją premierę miał w minioną sobotę (7 czerwca) na Scenie na Nowym Świecie.
Tytułowa bohaterka przedstawienia pod opieką Pani Allen (Małgorzata Urbańska) wyjeżdża z rodzinnego domu, by zażyć odrobiny społecznej integracji w popularnym uzdrowisku w Bath. Mimo początkowych trudności związanych z brakiem znajomości i zainteresowania wśród młodych kuracjuszy, Katarzynie (Zofia Bąk) udaje się poznać przyjaciółkę. Izabela Thorpe (Anna Sienicka) to nieco egzaltowana , przewrażliwiona, a przede wszystkim nieszczera dziewczyna, czyhająca na miłosne przygody. Najważniejszą z poznanych przez Katarzynę osób jest jednak Henryk Tilney (Arkadiusz Jaskot), z którym od początku łączy ją cieplejsze uczucie. Powieściowe i sceniczne Bath to miejsce przepełnione ukradkowymi rozmowami, balami i miłościami.
Zupełnie inaczej rzecz się ma w Opactwie Northanger, zamieszkiwanym przez rodzinę Tilney’ów. Tam intryga goni intrygę, a szczerość i niewinność głównej bohaterki spotykają się z grozą i okrucieństwem. Tak to przynajmniej imaginuje sobie Katarzyna, która sama wreszcie przyznaje, że jej wyobrażenia, zainspirowane lekturą gotyckich powieści, nie muszą być zgodne ze stanem rzeczywistym.
Trzeba bowiem wspomnieć, że powieść Austen jest swoistą parodią literatury gotyckiej, a jej sceniczna adaptacja przygotowana przez Marię Gustowską, mimo zastosowanych i wymaganych skrótów, ma charakter dość wierny. Zasadnicza różnica polega na systemie narracji. W powieści osobę wszechwiedzącą uosabia autorka, która wielokrotnie na kartach „Opactwa Northanger” ujawnia się ze swoimi komentarzami, natomiast u Modrzejewskiej rolę zarówno bohaterki, jak i narratorki opowieści pełni Katarzyna. Jej kwestie wypowiadane „na stronie”, wprost do widzów, są ciekawym elementem interpretacji całości, w której to młoda bohaterka staje się jednocześnie kreatorką swojej własnej historii.
Twórczyniom – Zofii Gustowskiej (reżyserka) oraz Marii Gustowskiej (adaptacja, dramaturgia) wraz z aktorami – udało się zachować, a być może nawet podkreślić ironiczność opowieści Austen. Podczas przedpremierowej konferencji prasowej słyszeliśmy zapowiedzi o chęci „zabawy konwencją”, o uciekaniu od „historycznych realiów” i rzeczywiście te założenia znajdują odzwierciedlenie na scenie. Motocykl grający konia, zestawienie współczesnej postaci Pani Morland z telefonem w dłoni (Ewa Galusińska) i ubranej w wytworną, historyczną suknię Pani Allen, do tego choreografie momentami posiłkujące się groteską. Wspomniane zabiegi podbijały tylko charakterystyczną dla powieści Austen ironiczność i humor.
Przedstawienie będzie kilkukrotnie prezentowane w czerwcu na Scenie na Nowym Świecie. Szczegóły – TUTAJ. Kolejne spektakle w przyszłym sezonie.
Obsada: Zofia Bąk, Ewa Galusińska, Anna Sienicka, Magda Skiba, Małgorzata Urbańska, Jakub Stefaniak, Arkadiusz Jaskot, Paweł Wolak, Paweł Palcat, Mateusz Krzyk.
Konrad Pruszyński