Podczas korespondowania z p.o. redaktora naczelnego Szkiców legnickich, do których zgłosiłem pewnego razu swoją publikację, wywiązała się wymiana zdań, w której p.o. niemiłosiernie chlastał mój tekst posuwając się nawet do pytań o to, czy można zaczynać zdanie od że? Tekst Adama Kowalczyka.
Że zamknięty w skorupie niewygodnie siedział, żałowała mysz żółwia – rymował biskup Ignacy Krasicki – chciałoby się odpowiedzieć wnikliwemu p.o., ale życzliwi zasugerowali mi rezygnację z powodu podejrzenia braku obiektywizmu i pewną skłonność p.o., o której wiedzieć nie mogłem, a która tekst mój dyskwalifikowała całkowicie.
Poniechałem…
…więc starań. Poprawek również. Tekst przepadł.
Wśród uwag p.o. znajdowała się jedna szczególna: Podejmowanie tematów ważnych społecznie jest jednym z przejawów sztuki teatralnej. Za przykład można podać komedie Arystofanesa komentujące trwającą Wojnę Peloponeską.
Prawa do podejmowania tematów ważnych społecznie przez THM nie usiłowałem kwestionować w zgłaszanym tekście ani też nigdzie indziej. Choć powinienem chyba wówczas zauważyć w odpowiedzi, że jakkolwiek w swoich komediach Arystofanes odnosił się do problemów swego czasu, to jednak pisał teksty własne. Nie deformował cudzych, jak zrobił to na scenie THM Grzegorz Grecas wystawiając Antygonę, gdzie tytułową bohaterkę wykreował na praprekursorkę omal współczesnych feministek.
Przychodzi mi do głowy ten moment, gdy czytam marcowy repertuar THM i jego punkt centralny – Juliusz Cezar Wiliama Szekspira przekładu Stanisława Barańczaka w reżyserii Błażeja Biegasiewicza – wskazanego przez ustępującego Jacka Głomba na fotel dyrektora teatru legnickiego.
Co tu mamy.
W zestawieniu…
… dramatis personae zwykle poprzedzającym tekst dramatu znajdujemy zaledwie dwie panie: Kalpurnię – żonę Cezara oraz Porcję – żonę Brutusa. Reszta to twardzi faceci, którzy, jako sprzysiężeni zadadzą Cezarowi 23 ciosy sztyletami.
I jeszcze ich antagoniści – Antoniusz, Oktawiusz i paru innych. No sami twardziele od miecza i wojaczki. A jacy wymowni: Kasjusz, Cycero.
No chłop w chłopa – same chłopy.
Program zaś pokazuje, że na kilkanaście postaci legnickiego Juliusza Cezara dziesięć to aktorki, siedem zaś – aktorzy.
Czy to ciąg…
…dalszy przebieranek od dawna już praktykowanych w THM? Ciekawe.
Zemsta Aleksandra hrabiego Fredry – miała być babskim czytaniem na lajcie. Dobra.
W Płaksach można uznać, że operacje Łukasza Kosa na Levinie mają uzasadnienie i umierający (oni) z korzyścią dla spektaklu grani są przez panie (Galusińska, Poddębniak). Ze wspomnianą Antygoną, gdzie Chór był Pawłem Palcatem, a Kreoną została Katarzyna Dworak – do teraz poradzić sobie nie potrafię.
Z prorockim jakoby Learem Anny Augustynowicz z jedynym na scenie Mirosławem Zbrojewiczem zgodzić się z trudnością można.
Jednak ten skład w Juliuszu Cezarze? Problemy kadrowe? Gdzie ci mężczyźni?
Inną…
…wskazaną przez repertuar zagadką jest stwierdzenie rzekomo wynikające z Juliusza Cezara: czy można odzyskać kontrolę nad językiem jako nośnikiem prawdy?
Zdaje się, że jest coś na rzeczy; język nośnikiem prawdy raczej jednak bywa niż jest.
Ale jak Błażej Biegasiewicz wyciśnie takie rzeczy z tego Szekspira – to się dopiero zobaczy.
Najciekawsze będzie jednak, według mnie, coś innego. Chyba większego.
Gdyby…
…tak przypomnieć, że Juliusz Cezar to polityka I wieku p.n.e. (czas bohatera), polityka elżbietańska (czas autora) i polityka współczesna (czas Donalda Tuska) – to się pięknie wpasuje tu cytowane wyżej pouczenie p.o. redaktora Szkiców legnickich, jakim mnie onegdaj uraczył.
Podejmowanie tematów ważnych społecznie jest jednym z przejawów sztuki teatralnej.
Ciekawe więc, czy legnicki Juliusz Cezar zaktualizuje jakoś wielkie słowa intryganta i krętacza Kasjusza o honorze i republice, który prze do morderstwa z powodu niepohamowanej pychy i niskiej zawiści, a nie umiłowania Rzeczpospolitej? I pokaże to jako ważny społecznie obraz człowieka opanowanego rządzą władzy tak silnie, że, na przykład – kłamie bez mrugnięcia okiem (jak w przypadku tak zwanych stu konkretów)?
Albo Plebejuszy (których można by chcieć nawet nazwać obywatelami, ale pogarda, z jaką stolarzy i szewców traktują Marullus i Flawiusz, odradza taki pomysł zdecydowanie), których tak łatwo uciszyć, przekabacić, zapędzić do domów lub, przeciwnie – wyciągnąć z domów i podburzyć przeciw legalnej, bądź co bądź władzy Cezara? Już blisko – zobaczymy.
Zobaczymy, czy THM dalej chodzi w chomącie, jakie zadał mu Jacek Głomb, czy może już nie?
Tym smaczniejsze to będzie, że premiera legnickiego Juliusza Cezara na 63. Międzynarodowy Dzień Teatru przypada – 27 marca. Ciekawe.
(Adam Kowalczyk, „Społecznie ważne”, https://www.gazetapiastowska.pl/, 8.03.2025)