Najnowszej realizacji legnickiego teatru nie widziałem. Pozostają mi recenzje. Entuzjazm w jednych miesza się z rozczarowaniem w innych. Na swoim facebookowym profilu pisze Grzegorz Żurawiński.

Chłodu nie kryje Aneta Kyzioł w najnowszej Polityce, która spektaklowi przyznała ledwie trzy gwiazdki w sześciostopniowej skali (jedna to dno, sześć to wybitne). Oto jej recenzja: "DżemWar przechodzi rebranding: produkowane przez rodzinną firmę dżemy z „babcinych” mają się stać „szlacheckie”. O czym właścicielka biznesu informuje pracownice biura krzykiem i groźbami, a one reagują strachem i uległością. Twórcy spektaklu inspirowanego bestsellerową książką historyczną Joanny Kuciel-Frydryszak „Chłopki. Opowieść o naszych babkach” zachowania bohaterek (granych także przez ucharakteryzowanych na kobiety aktorów) tłumaczą wielowymiarowym dziedzictwem folwarku. Legnicki spektakl wpisuje się w trwający już ponad dekadę i obejmujący liczne pozycje literackie, teatralne czy filmowe i serialowe („1670”) „zwrot ludowy”. Od siebie Sulima i Piaskowski dodają konwencję kampowego sitcomu na granicy kabaretu, z przerysowanym aktorstwem, długimi momentami chaosu i krzyków i z ciągiem luźno powiązanych scen. W części z nich do głosu dochodzi pańszczyźniana przeszłość przodkiń bohaterek i dość standardowa to wyliczanka: wstyd ("Jestem ze wsi" zamienione na "Pochodzę z doliny Baryczy"), traumy i strach przed deklasacją. Inne są projekcją pragnień: wyzwolenia, zemsty (lincz na księgowej Basi jako powidok chłopskiego linczu na ekonomach) czy przekroczenie podziałów społecznych (miłość do ziemniaków, która łączy Anię, sprzedawczynię kanapek i prawnika z piętra wyżej). Trochę to przypomina odhaczanie kolejnych, aktualnie głośnych tematów, z wątkiem ukraińsko-wołyńskim i dzisiejszym zagrożeniem wojną na finał”.

(Grzegorz Żurawiński, „Chłopki na tróję”, https://www.facebook.com/, 20.11.2024)