Scena na Strychu legnickiego teatru to miejsce przeżyć szczególnych. Kameralna przestrzeń sprzyja kreowaniu niezwykle intymnych opowieści i taką, mimo towarzyszącego jej humoru, jest właśnie rzecz stworzona przez Magdę Biegańską. Monodram „Dlaczego nie zostałam wuefistką jak chciał mój tata” wyreżyserował duet Joanna Gonschorek i Magda Skiba.
Opowieść o Agdzie Nanskiej z wielu powodów wydaje się historią na poły autobiograficzną. Twórczyni scenografii Małgorzata Bulanda zabiera nas do teatralnej garderoby. To właśnie w tym miejscu, jak zapowiadała przed premierą Magda Skiba, podejrzeć można kulisy pracy (a może nawet szerzej – życia) aktorki, która miała zostać wuefistką, wszak to „pożyteczny zawód”. Monodram Magdy Biegańskiej to rzecz o trudnym losie artysty – materialnych niedostatkach, emocjonalnych brakach, ciągłej pogoni za wymarzona rolą, sukcesem, uznaniem, pochwałą i akceptacją.
Piotr Kanikowski, legnica24.pl: Zaprezentowany na teatralnym strychu monodram jest w istocie zgrabnie wymyślonym ciągiem dowcipnych scenek, w których główna bohaterka przymierza rolę za rolą i prezentuje się widzom jako instruktorka geloterapii, najlepsza nauczycielka w szkole, mistrzyni wypieków, itd. Celowo nie wymieniam wszystkich wcieleń Agdy Nanskiej, by nie psuć niespodzianek, ale muszę napisać, że to, co dzieje się w tym spektaklu, bez wątpienia zahacza o szaleństwo. Taki scenariusz daje Magdzie Biegańskiej możliwość zaprezentowania palety swoich talentów. Jest popisem aktorskiego kunsztu. I radości z grania.
Spektakl w repertuarze Modrzejewskiej 21 września o godzinie 19.00 i 22 września o godzinie 18.00.
Konrad Pruszyński