Pięć najlepszych spektakli tegorocznej edycji VIII Konkursu na Inscenizację Dawnych Dzieł Literatury Polskiej „Klasyka Żywa” zostało nominowanych do finału tegoż. Jednym z rekomendowanych spektakli jest legnicki „Sen srebrny Salomei” Juliusza Słowackiego w reżyserii Piotra Cieplaka.

W składzie komisji oceniającej przedstawienia VII edycji Konkursu zasiedli: Piotr Kencki, Grzegorz Janikowski, Magdalena Mikrut-Majeranek, Magdalena Piekarska, Paweł Stangret, Anna Wakulik i Maryla Zielińska. To właśnie oni spośród 33 spektakli wybrali najlepszą piątkę, w której poza tytułem Modrzejewskiej znalazły się również: „Ballady i romanse” Wrocławskiego Teatru Pantomimy, „Ballady i romanse ver. 2022” z Teatru Lalki i Aktora w Wałbrzychu, „Wyskubki” Wrocławskiego Teatru Współczesnego oraz „Znachor” Teatru Słowackiego w Krakowie.

Finaliści o główne nagrody powalczą podczas Opolskich Konfrontacji Teatralnych, planowanych na przełom maja i czerwca 2023 roku.

Najważniejszym celem Konkursu „Klasyka Żywa” jest wzmocnienie zainteresowania współczesnych twórców polskiego teatru dawną literaturą posiadającą potencjał sceniczny i mogącą stać się przedmiotem twórczej reinterpretacji i dialogu z dzisiejszymi odbiorcami. Klasyka żywa, to dawny tekst znajdujący oddźwięk we współczesności, rezonujący tak w twórcach, jak i w zapraszanych na przedstawienia partnerach teatralnej rozmowy. Pierwsza edycja konkursu odbyła się w 2015 roku.

Z konkursowych recenzji:

Maryla Zielińska: Cieplak nie równoważy racji. Jego spektakl czytam jako historię o czasach na ukraińskiej ziemi, kiedy rozgościli się na niej polscy szlachcice. Pilnując swoich i Korony interesów, nie reprezentowali rdzennej ludności, wchodzili z nią w alianse z potrzeby, jednoczył ich wspólny wróg – Rosja. Teraz nie ma tam Polaków, ale znów przyszli Rosjanie, rozpętując kolejną wojnę. Legnicki Sen srebrny Salomei to rzecz o udręczonym przez najeźdźców narodzie, o terytorium przesiąkniętym krwią wielu pokoleń.

Anna Wakulik: Cieplak i Urbański wydobyli z barokowych zapętleń języka historię wzajemnych zależności, władań, zagrywek, chęci bycia ponad, wściekłości wynikającej z bycia pod. Dawno nie widziałam spektaklu, w którym aktorzy mówią kwestie ze zrozumieniem i pewnością, wyciągając przy tym niuanse monologów, smaczki porównań, zawirowania rytmu literatury. Wiedzą, że grają, co wielokrotnie w inscenizacji jest podkreślane – to narracją z offu, to przemykającym przed oczami widzów scenariuszem, to żywym ciałem, które w opowieści powinno być już martwe. Chcecie zobaczyć aktorskie twarze, z których każdą zapamiętacie? Zapraszam do Legnicy. 

Warto wspomnieć, że dla legnickiego teatru jest to drugi start w konkursie "Klasyka Żywa". Pierwszy z nich zakończył się sukcesem spektaklu "Car Samozwaniec, czyli polskie na Moskwie gody", wyróżnionego drugą nagrodą oraz nagrodami indywidualnymi dla Roberta Urbańskiego za opracowanie dramaturgiczne, Witolda Jurewicza za choreografię oraz Pawła Wolaka za rolę Kniazia Szujskiego.

Konrad Pruszyński