Prezydent Legnicy jest zobowiązany przekazać w 2023 r. 1,5 mln zł dotacji na utrzymanie Teatru Modrzejewskiej. Według Krzysztofa Maja, członka zarządu Dolnego Śląska odpowiedzialnego za kulturę, stara umowa w tej sprawie obowiązuje, bo nie została wypowiedziana w sposób właściwy. Informuje Piotr Kanikowski.

Potwierdziły się wcześniejsze oceny radnych Koalicji Obywatelskiej, sformułowane m.in. na sesji Rady Miejskiej Legnicy we wrześniu 2022 r. Zdaniem służb prawnych Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego, nie istnieją podstawy prawne, które pozwoliłyby prezydentowi samodzielnie - bez zgody rady - wypowiedzieć zawartą w 2009 roku umowę, w której oba samorządy wyraziły wolę współprowadzenia Teatru Modrzejewskiej jako wspólnej instytucji kultury.

Wypowiedzenie tej umowy, które 30 czerwca Krzysztof Duszkiewicz, zastępca prezydenta Legnicy, zostawił w sekretariacie marszałka, jest bezskuteczne, jako pozbawione podstawy prawnej.  

- Odbyłem kilka spotkań z zastępcą prezydenta Legnicy Krzysztofem Duszkiewiczem, żeby ustalić, skąd wzięła się myśl, aby zaprzestać współpracy w tym zakresie. Jedyny argument, jaki padł, ma charakter finansowy - mówi Krzysztof Maj w rozmowie opublikowanej dzisiaj na portalu 24Legnica.pl. - Przekonywałem więc, że Teatr Modrzejewskiej to wspólne dobro, instytucja, która tworzy markę Dolnego Śląska, ale też markę Legnicy. I mam nadzieję, że pan prezydent dał się przekonać.

Z rozmowy wynika, że Krzysztof Maj jest spokojny o tegoroczne finanse Teatru Modrzejewskiej. Minimalne nakłady, do jakich jest zobowiązany budżet miasta, to 1,5 mln zł, ale władze Dolnego Śląska apelują, aby przekazana kwota uwzględniała np. inflację. Od 2009 roku ratusz utrzymuje dotację dla legnickiej sceny na stałym poziomie 1,5 mln zł (z wyjątkiem roku 2010, kiedy przekazał 1,6 mln zł), podczas gdy w tym samym okresie nakłady z budżetu województwa sukcesywnie rosły z 2,7 do 6,4 mln zł. 

Dotacja ze strony Urzędu Miasta w Legnicy musi zostać przelana na konto teatru do końca roku budżetowego, a jeśli miasto będzie się opierać, istnieją mechanizmy sądowe pozwalające ją szybko wyegzekwować na podstawie umowy.

- Żeby pomóc panu prezydentowi wyjść z tej sytuacji z twarzą, byliśmy gotowi podpisać aneks do umowy z 2009 r. - mówi portalowi 24legnica.pl. Krzysztof Maj, odpowiadający w zarządzie Dolnego Śląska za kulturę. - Zaproponowaliśmy, aby miejskie dofinansowanie dla teatru składało się z dwóch części, w dotacji podstawowej 1,1 mln zł, czyli mniej niż do tej pory i 400 tys. zł, które miasto będzie mogło przeznaczyć na ważny dla siebie, konkretny, uzgodniony z teatrem projekt.

Do podpisania aneksu nie doszło. Nie doszło też do podpisania nowej umowy, choć - jak nieoficjalnie ustaliliśmy - tuż przed końcem roku 2022 Urząd Miasta w Legnicy mocno naciskał na marszałka w tej sprawie. 

Mimo takiego przebiegu rozmów w grudniu ub. r. prezydent  Tadeusz Krzakowski przedłożył Radzie Miejskiej Legnicy budżet na 2023 r., w którym przewidział środki na Teatr Modrzejewskiej w wysokości 1 mln zł. Sytuacja jest co najmniej dziwna. Jeśli prezydent poniewczasie zorientował się, że stara umowa nadal obowiązuje, to zgodnie z nią należało zapisać kwotę 1,5 mln zł. Jeśli natomiast, jego zdaniem, wypowiedzenie było wiążące, to na jakiej podstawie chce przekazać teatrowi ów 1 mln zł?

(Piotr Kanikowski, „Czy Krzakowski dogadał się z marszałkiem w sprawie teatru?”, https://tulegnica.pl/, 16.01.2023)