5 tys. osób wsparło swoim podpisem petycję w obronie Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy. Podpisy do dzisiaj zbierało stowarzyszenie „Teatr Niezbędnie Potrzebny”, które skupia miłośników legnickiej sceny. Materiał Macieja Biskupa.

Czarne chmury nad placówką zawisły po tym, jak do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego pod koniec czerwca wpłynęło pismo z Urzędu Miasta w Legnicy o zerwaniu dotychczasowej umowy na współfinansowanie teatru przez miasto. O sprawie pisaliśmy TUTAJ.

Do końca lipca osoby, którym leży na sercu przyszłość Teatru im. Heleny Modrzejewskiej, mogły złożyć podpis pod petycją broniącą legnickiego teatru. Początkowo zbiórka podpisów miała zakończyć się tydzień temu, ale ze względu na duże zainteresowanie akcją jej autorzy zdecydowali, że dadzą legniczanom oraz fanom widowisk teatralnych z Modrzejewskiej więcej czasu na złożenie podpisu.

– Nie wyobrażamy sobie zamknięcia teatru. Uważamy, że jest to bardzo potrzebna instytucja i wizytówka naszego miasta – mówi Aleksandra Chodor, wiceprezes stowarzyszenia Teatr Niezbędnie Potrzebny z Legnicy.

Pod petycją podpisało się w sumie 5 tys. osób. To legniczanie, ale również osoby z całej Polski, jak i spoza granic naszego kraju. Wsparcie okazuje też środowisko teatralne i filmowe. Głosy poparcia pod adresem Teatru im. Heleny Modrzejewskiej docierają z polskich czerwonych dywanów. Do sieci trafiło nagranie, którego autorami są m.in. Przemysław Bluszcz, dawny aktor legnickiego teatru, dziś znany z ról w wielu filmach i serialach oraz Agata Kulesza, gwiazda dużego ekranu.

– Szanowni, drodzy państwo. Prezydent miasta Legnicy podjął decyzję o wypowiedzeniu umowy na współprowadzenie teatru w Legnicy. Jedynego teatru w mieście, teatru, którego sceną jest miasto. Wspólnie z przyjaciółmi chcemy poprosić państwa, żebyście podpisali petycję o zmianę decyzji pana prezydenta. Nigdy nie jest za późno, żeby zmienić głupią decyzję – apelował Przemysław Bluszcz.

Legniczanie chcą swojego teatru

Tymczasem my postanowiliśmy o zdanie na temat decyzji prezydenta Tadeusza Krzakowskiego zapytać legniczan na legnickim rynku. Zdecydowana większość naszych rozmówców uważa, że teatr w mieście powinien działać bez żadnych zakłóceń, a pieniądze na jego funkcjonowanie nie powinny stanowić problemu dla takiego miasta jak Legnica.

– Nie bywałem często w teatrze w Legnicy. Pamiętam jednak, jak lata temu córka zabrała mnie na spektakl „Łemko”, bo nasza rodzina ma łemkowskie korzenie. Tam grał z tego co pamiętam taki znany aktor, Waleryś. Ja na tym spektaklu dosłownie płakałem, jak dziecko. Bo wreszcie ktoś opowiedział naszą historię, historię Łemków. Wcześniej to były sprawy, o których się mówiło tylko u mnie w domu – mówi pan Bogdan, emeryt z Legnicy. – Taki teatr musi działać. Jak nas nie stać? Miasto 100 tysięcy ludzi i nie stać na to, żeby zapłacić za teatr? – dodaje.

– Uważam, że to wstyd. To właśnie jeszcze, że ten teatr jest świadczy o wyjątkowości Legnicy. Przecież w większości miast nie ma teatru, prawda? Chyba tylko Wałbrzych jeszcze ma teatr na stałe no i we Wrocławiu są teatry. A tu jeszcze mamy taki teatr, o którym ciągle gdzieś jest głośno. Do mnie znajomi przyjeżdżali nocować aż z Warszawy żeby tu pójść na spektakl. I teraz to zamknąć? – odpowiada na nasze pytania pani Natalia.

Część naszych rozmówców uważa, że decyzja prezydenta może wiązać się z działalnością poza teatrem dyrektora legnickiej sceny Jacka Głomba.

– Uważam, że to może być akt zemsty. Wiem, bo śledzę legnickie media, że dyrektor teatru od wielu lat krytykuje różne decyzje prezydenta Legnicy. Okazywał też wsparcie otoczeniu opozycji. To może być chęć uderzenia w Jacka Głomba, ale niestety uderzy też w aktorów, w cały zespół – mówi pan Paweł, mieszkaniec Legnicy.

– Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie i teatr będzie normalnie działał. Może też pewne kwestie powinien przemyśleć Jacek Głomb i jednak jakoś ten spór między nim a prezydentem załagodzić? Skupić się jednak jedynie na spektaklach? – pyta nasz rozmówca.

O tym, że próba obcięcia miejskiej dotacji dla teatru w Legnicy jest tak naprawdę uderzeniem w niego samego mówił również na specjalnie zwołanej z początkiem lipca konferencji prasowej sam Jacek Głomb, dyrektor teatru.

Przypomnijmy, że zgodnie z umową zawartą przed wieloma laty Legnica zobowiązała się do współfinansowania Teatru im. Heleny Modrzejewskiej wraz z Urzędem Marszałkowskim Województwa Dolnośląskiego. Miasto musi każdego roku przekazać do kasy teatru 1,5 mln zł. Zdecydowanie więcej, bo minimum ponad 2 mln zł przekazuje Urząd Marszałkowski, ale jak podkreślają przedstawiciele teatru od Urząd Marszałkowski od lat zwiększa kwoty, które trafiają do budżetu placówki.

(Maciej Biskup, „Walka o legnicki teatr. Zakończono zbieranie podpisów pod petycją”, https://wroclaw.tvp.pl/, 31.07.2022)