Legnicki „Mizantrop”, choć przepysznie kostiumowy, ma być - wg reżyserki Anny Wieczur-Bluszcz - rzeczą o technologii władzy - zdumiewająco niezmiennej, podobnej w czasach Moliera i w polskich realiach IV RP. Obserwować będziemy człowieka, który nie chce uczestniczyć w targowisku kłamliwych pochlebstw. Odruch buntu sprawi, że pozostanie osamotniony. Dzennikarze obejrzeli dziś fragmenty przedstawienia, które premierowo otworzy bal sylwestrowy w Teatrze Modrzejewskiej.

- Mimo kostiumu, to spektakl o nas współczesnych, czasami dotkliwie bolesny. Opowiemy o tym, co jest obłudą i kłamstwem na salonach władzy i czy konformizm popłaca, a także jaką osobistą cenę trzeba za taką postawę zapłacić. Zapytamy, czy obłuda ma być uniwersalną receptą na udane życie i sukces – objaśnia reżyserka przedstawienia Anna Wieczur-Bluszcz..

Stali widzowie legnickiego teatru przeżyją niemały wstrząs. Zobaczą teatr, jakiego dawno w Legnicy nie widziano, wręcz antytezę teatru, który wręcz programowo uwielbiał siermiężne przedstawienia w oswajanych dla sztuki postindustrialnych ruinach. Tym razem przepych scenografii i kostiumów, dzieło scenograf Małgorzaty Bulandy, jest wręcz oszamiałający. Było nie było, akcja toczyć się będzie podczas przyjęcia w salonie najwyższych sfer towarzyskich.

- Jest to dla nas wielkie wyzwanie, bo zagramy klasycznie kostiumowy spektakl w sytuacji, gdy już niemal wszyscy w Polsce po scenie biegają w dżinsach. Robimy to w pełni świadomie, bo w bogatym kostiumie zagramy absolutnie współcześnie. Jeśli ktoś pomyśli, że akcję przenieśliśmy z Francji do Polski, choć niekoniecznie do dosłownego „tu i teraz”, to się nie pomyli – zapewniał dziennikarzy dyrektor Teatru Modrzejewskiej Jacek Głomb. I tym to właśnie sposobem we francuskim salonie usłyszymy „Laurę i Filona” i zobaczymy polskich szlachciurów w kontuszach, pod wąsem i z karabelami za pasem…

Obnażając kulisy salonów wielkiego świata, Alcest (w tej roli zobaczymy Tadeusza Ratuszniaka) wzbudzać będzie politowanie, przestrach i opór otoczenia. Dworacy zaczną uważać go za szalonego i niebezpiecznego; zawleką przed sąd i skarzą niesłusznym wyrokiem, mimo że prawo będzie po jego stronie; odwrócą się od niego nawet niedawni przyjaciele.

Czy jednak bohaterowi uda się ocalić od brudu jedyną w tej menażerii szlachetną - jak wierzy - istotę: ukochaną Celimenę (Katarzyna Dworak-Wolak)? Tę, która w scenie zazdrości, wyjaśni mu, że jest miła i uprzejma dla wszystkich zalotników, gdyż to ewidentnie jej się opłaca, wszak wszyscy są wielce możni i wpływowi…

*************************************************************************************


Teatr Modrzejewskiej w Legnicy
J. B. Molier
MIZANTROP
reżyseria: Anna Wieczur-Bluszcz
scenografia: Małgorzata Bulanda
muzyka: Łukasz Matuszyk

Grają:
Alcest – Tadeusz Ratuszniak, Oront – Dariusz Majchrzak, Flint, przyjaciel Alcesta – Rafał Cieluch, Celimena – Katarzyna Dworak, Elianta, kuzynka Celimeny – Zuza Motorniuk, Arsena – Małgorzata Urbańska, Akast – Paweł Wolak, Klitander – Bogdan Grzeszczak, Śpiewaczka – Gabriela Fabian, Gwardzista – Paweł Palcat

Premierowy spektakl rozpocznie się w niedzielę 31 grudnia o godz. 19.00 i połączony jest z balem sylwestrowym. Wszystkie bilety na tę okazję (po 150 zł) zostały wyprzedane na początku grudnia!

Premiera-bis w sobotę 6 stycznia 2007 o godz. 19.00
Spektakle także: 4 i 5 stycznia o godz. 11.00 oraz w niedzielę 7 stycznia o godz. 19.00