Drukuj

Kończące legnickie "Lato w teatrze przedstawienie "Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript." było naprawdę dobre. Mając tak mało czasu jego realizatorzy, aktorzy i muzycy dokonali rzeczy niemal niemożliwej. Pokazali satyrę na współczesny świat i wpływ mediów na ludzkie życie i psychikę. Dostali zasłużone brawa.

Oczekiwana od dwóch tygodni premiera spektaklu wykonywanego przez uczestników półkolonii  „Lato w teatrze” wreszcie się odbyła. Ludzi było aż tak dużo, że kilkanaście osób musiało siedzieć na jaskółce (balkon na samej górze w teatrze). Nikt z uczestników nie spodziewał się, że amatorski spektakl będzie  cieszył się takim zainteresowaniem. Początkujący aktorzy mieli tylko osiem dni na ułożenie scenariusza, nauczenie się roli i układów tanecznych. To, czego dokonali w tak krótkim czasie było niezwykłe i chyba nikt nie spodziewał się, że wszystko tak dobrze wypadnie.

Spektakl miał pokazać widzom, że w współczesnych czasach ktoś uważany za idola nie zawsze na ten tytuł zasługuje.  Ostatnio głośno jest o pewnym młodym mężczyźnie, który zamordował wielu ludzi podczas premiery kolejnej części „Batmana” w Denver. Być może i on stanie się dla niektórych ludzi idolem. Pewnie dlatego autor scenariusza wplótł jego postać w przedstawienie, aby pokazać, że ten człowiek jest zwyczajnym mordercą . Pojawienie się Jokera na scenie wywołało strach wśród najmłodszych, dorośli inaczej zareagowali. W sali rozległa się cisza. Wszyscy słuchali i czekali na puentę. Później rozległy się śmiechy. Nie jestem pewna czy właśnie o to chodziło autorowi.

Jednak najbardziej w oczy rzucała się parodia programów rozrywkowych takich jak „Mam talent” albo „Idol”. Pokazane podczas premiery „talenty” można podzielić na dwie kategorie: prawdziwe talenty oraz dziwne zdolności. Jedną z takich zdolności jest zabicie człowieka, milczenie albo śpiew z playbacku. Te sytuacje budziły  śmiech wśród publiczności. Może dlatego, że prosto pokazano, jak telewizja oszukuje? Odpowiedź pozostawiam innym.

Kilka słów o muzyce. Najwyraźniej przypadła do gustu widowni, ponieważ wiele osób słuchało ją z zamkniętymi oczami. Dużo było wokaliz, które nadawały klimat występom młodych aktorów. Były też piosenki. Ta finałowa nawiązywała do tytułu i całej idei spektaklu („Sława to nieśmiertelność, moje dążenie i cel, sława to sama przyjemność, nikt nie odbierze mi jej”) podobała się najbardziej. Publiczność klaskała, dało się nawet słyszeć, że kilka osób próbowało pomóc naszym koleżankom- wokalistkom.

Widziałam przedstawienie kilka razy wcześniej podczas prób, ale za każdym razem było ono trochę inne. Aktorzy oprócz stałego tekstu mieli duże możliwości improwizacji. To pokazało, że to, co grają płynie od nich, a nie jest tylko wyuczonym na pamięć tekstem.  Widać, że grupa młodych ludzi rozumie, że ma ważne role do odegrania. I nie mam na myśli tylko samego występu. Wyraźnie chcieli i musieli pokazać, że ten świat jest zły, że są młodzi ludzie, którzy nie potrafią radzić sobie z wyborem odpowiedniego idola, którego mogliby naśladować. Tymczasem to jedna z ważniejszych decyzji w życiu.

Przedstawienie było naprawdę dobre. Mając tak mało czasu jego realizatorzy, aktorzy i muzycy dokonali rzeczy niemal niemożliwej. Pokazali satyrę na współczesny świat i wpływ mediów na ludzkie życie i psychikę. Jeśli mogłabym jeszcze raz obejrzeć  spektakl,  to chętnie bym to zrobiła i jeszcze nakłoniła innych.

Teatr im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy
Lato w teatrze 2012: „Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Pomysł i reżyseria: Bartosz Bulanda
Choreografia: Małgorzata Rostkowska
Scenografia: Piotr Tetlak
Muzyka: Amadeusz Naczyński, Piotr „Bluesman” Jankowski
Premiera: 9 sierpnia na Scenie Gadzickiego .

Angelika Nowak, „Lato w teatrze” Legnica 2012 r.