Drukuj
Na dwie godziny przeniosłam się w inny świat, chociaż na tej samej planecie. Mimo mętliku w głowie wiem już, że nie chodziło o pieniądze, korupcję, chorobę czy problemy, lecz o to, by dobrze przeżyć życie i nie żałować żadnej z jego chwil.

Widowisko jest nietuzinkowe w swoim artystycznym przekazie. Mimo wielu wątków cała sztuka opiera się wokół wpływu pieniądza na ludzi. Słowo pieniądze zawsze wzbudza emocje, a już zwłaszcza, gdy towarzyszy mu szereg innych wyrazów: korupcja, polityka, choroba i problemy, dużo problemów… Bohaterowie sztuki są zwykłymi szarymi ludźmi, jednak w scenicznej kreacji zostali podkolorowani, co silnie wpływało na żywo reagującą publiczność - najczęściej śmiechem, choć był to gorzki śmiech. Całość jest bowiem raczej tragikomedią.

Główna bohaterka Kasia ma bardzo poważnie chorego synka i walczy o swoje dziecko jak lwica. Jej utrapieniem jest brak środków na kosztowne leczenie syna. W dniu swoich urodzin wpada na genialny pomysł, jak można zdobyć pieniądze. Z pozoru łatwego do zrealizowania marzenia wynika wiele sytuacji, które gmatwają i tak nieproste życie wszystkich postaci.

Kasia jest żoną Pawła, lecz tylko formalnie (oboje mają kochanków). Nadal jednak wspólnie prowadzą firmę. Z pewnością nie są ubodzy, ale do milionerów im daleko. Paweł to wszczynający bójki, lubiący alkohol człowiek, który chciałby, aby było lepiej, jednak nie umie spełnić swoich marzeń, a nawet oczekiwań innych wobec własnej osoby. Wspólnikami firmy są także Tomek i Grzegorz – para gejów kochająca się do szaleństwa i nie kryjąca uczucia. Obaj także mają swoje osobiste problemy.

Obok nich stoi Ania, siostra Kasi i Grzesia, dzięki mężowi kobieta bogata, która ma żal do siostry za to, że ta uważa ją tylko za bank. Da się też zauważyć Irenę – matkę trójki rodzeństwa. To pewna siebie kobieta pełna seksapilu, do cna pogrążona w nałogu alkoholowym.

Ważnym bohaterem jest też prezydent Bohdan Zachciała będący odzwierciedleniem polityka posiadającego władzę, czyli nic innego jak pieniądze. To zwykły sukinsyn, dla którego nie ma wyższej wartości niż kasa – sięgając po nią nie zawaha się złamać wszelkich zasad moralnych. Bo te prawne i tak łamie. W jego cieniu stoi siostra Zyta, która marzy o politycznej karierze, na którą jednak nie ma pieniędzy.

Sztuka łamie tematy tabu. W oryginalny, ale prosty sposób miesza politykę, filozofię życiową i przekonania społeczne. Ukazuje jak zachowuje się człowiek przyparty do muru, gdy nie ma już racjonalnych wyjść. Wtedy, kiedy złe staje się bardziej dobre, niż myślimy. Pokazuje, że nic nie jest takie, na jakie wygląda i jakie mogłoby być.  To także swoista tragikomedia omyłek - dramat, który może spotkać każdego człowieka w dowolnym momencie życia. Korupcja była, jest i będzie. Polityka otacza nasze życie, choroby czają się u progu, a problemy?  Któż ich nie ma.

Gra aktorów była ciekawa, zdecydowanie na wysokim poziomie. W spektaklu najważniejsze było budowanie postaci scenicznych za pomocą gestów i mimiki, co dobrze udało się wszystkim. Każda z odgrywanych postaci miała charakter i wyraźnie odcinała się na tle innych. To dowód, że w legnickim teatrze są dobrzy aktorzy o dużej sile wyrazu, którzy umieją wczuć się w role i przekonać nas do - nie zawsze pozytywnych – bohaterów

Całość jest sprawnie wyreżyserowana, dopracowana i odznacza się ciekawym zamysłem kompozycyjnym. Widz nie potrafił przewidzieć, co się stanie za chwilę. Uproszczona, oszczędna dekoracja doskonale pobudzała wyobraźnię, a całość podkreślała delikatna muzyka gitarowa wykonywana na żywo.

Na dwie godziny przeniosłam się w inny świat, chociaż na tej samej planecie. Wraz ze świetnymi aktorami  przeżywałam odgrywane perypetie. Mimo mętliku w głowie wiem już, że nie chodziło o pieniądze, korupcję, chorobę czy problemy lecz o to, by dobrze przeżyć życie i nie żałować żadnej z jego chwil. Polecam ten spektakl.

Premiera sztuki ,,Pracapospolita, czyli tacy sami’’ miała miejsce 23 stycznia 2010 r. w Teatrze im. H. Modrzejewskiej w Legnicy. Jej autorami i reżyserami są wykonawcy dwóch głównych ról w spektaklu – Katarzyna Dworak i Paweł Wolak. To ich druga autorska sztuka po przedstawieniu ,,Sami’’, które odniosło wiele sukcesów. Scenografia - Bohdan Cieślak, kostiumy - Małgorzata Bulanda, muzyka Gabriel Flesza, który na żywo wystąpił w spektaklu. W sztuce można zobaczyć także innych legnickich aktorów – m.in.: Joannę Gonschorek, Pawła Palcata czy Grzegorza Wojdona (gościnnie).

Jagoda Zając, Teatr i Szkoła