Konkrety.pl: Jacek Głomb wyreżyseruje filmową wersję „Operacji DUNAJ”
- Szczegóły
Czeską stronę producencką reprezentować będzie Vladimir Michalek Studio, firma reżysera doskonale znanego także w Polsce z filmu „Zabić Sekala”. Wsparcie produkcji mają zapewnić Instytut Sztuki Filmowej oraz sponsorzy, m.in. operująca w Czechach spółka-córka PKN Orlen firma Unipetrol. Jeśli uda pozyskać się odpowiednią dla tej produkcji ilość pieniędzy zdjęcia kręcone będą w jednym z małych nadgranicznych czeskich miasteczek.
- Mimo drażliwej tematyki chciałbym, by w efekcie końcowym powstała komedia w najlepszym czeskim stylu. Przypadek sprawia, że produkcja przypadnie na okrągłą, bo 40. rocznicę inwazji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację. Sam nie wiem, czy to dobrze, czy nie… - dzielił się wątpliwościami Jacek Głomb.
„Operacja DUNAJ” napisana przez Roberta Urbańskiego i wyreżyserowana przez Jacka Głomba to trochę liryczna, trochę komiczna, a częściowo utopijna historia polskich czołgistów, którzy podczas haniebnej inwazji na Czechosłowację w 1968 roku zagubili się w lesie. Temat wstydliwy i kompletnie pomijany w polskiej literaturze, filmie, dramacie.
Z powodu awarii, także bałaganu, ale przy okazji za sprawą czeskich kobiet polscy czołgiści szybko popadają w poważne kłopoty. Przy okazji przeżywają jednak moralne rozterki nad sensem inwazji. W końcu, gdzieś w czeskim lesie, dochodzi (może to jednak tylko sen?) do utopijnej rewolucji. Czeszki, polska prostytutka, rosyjska sanitariuszka i polscy czołgiści zakładają państwo porządnych ludzi.
Rewolucja pożera jednak szybko własne ideały, a w końcu zostaje spacyfikowana przez polską oficer do spraw politycznych. Zgodnie z historyczną prawdą, praska wiosna (czeski sen o wolności i demokracji w komunizmie) się kończy, polscy czołgiści wracają do domu, a Czesi do codziennego życia…
- W wersji filmowej czołg zamiast do lasu dosłownie wjedzie do małomiasteczkowego baru i tam toczyć się będą główne sceny filmu. Zmian w scenariuszu będzie jednak dużo więcej. Chciałbym, by oprócz legnickich aktorów w filmie zagrali też Czesi, którzy stanowią przecież istotną część tej opowieści – zapowiada Jacek Głomb.
Dla legnickiego reżysera będzie do debiut w pełnoekranowej fabule. Pierwszą filmową próbę reżyserską Głomb ma jednak za sobą, a to za sprawą telewizyjnej wersji „Wschodów i Zachodów Miasta” zrealizowanych w 2005 roku dla Teatru TVP.
(Grzegorz Żurawiński, "Magia kina", Konkrety.pl, 11.07.2007)