Twórcy tego filmu opowiadają historię w stylu obficie czerpiącym z humoru koszarowego, ale jednocześnie z tradycji kina czeskiego inspirowanego Haszkiem i Hrabalem. A komu ten typ humoru odpowiada, będzie w siódmym niebie. „Operacja Dunaj”, polsko-czeski filmowy debiut Jacka Głomba, do polskich kin trafi 14 sierpnia.

Dawno, dawno temu na wszystkich polskich podwórkach każdy chciał być Jankiem Kosem albo innym z „Czterech pancernych”. W tych cudownych czasach Jasiu, jeden z bohaterów filmu „Operacja Dunaj”, był o krok od spełnienia marzeń o Janku Kosie. Nie dość, że trafił do wojska i służył w czołgu, to jeszcze został wysłany na wojnę… do Czechosłowacji.

Wprawdzie nie była to wojna prawdziwa, ale czołg T-34 i ostra amunicja – jak najbardziej! Tyle, że poczciwa „Biedroneczka”, ów kolega „Rudego” z kultowego serialu, gdzieś po drodze odłączyła się od reszty oddziału i zgubiwszy ślad wjechała do gospody. A w gospodzie Czesi właśnie wznosili toast za zdrowie pana zawiadowcy Kulki, który wybierał się na emeryturę. Wtargnięcie Polaków nie tylko zakłóciło uroczystość, ale i do reszty zepsuło stosunki między Czechami z gospody i całym Układem Warszawskim. Jak je teraz naprawić?

Na film Jacka Głomba – znanego reżysera teatralnego z Legnicy, tym razem debiutującego za kamerą filmową – można spojrzeć z kilku punktów widzenia. W jakimś stopniu to próba rozrachunku z przeszłością – nikt dotąd nie podjął na ekranie tematu „bratniej pomocy” czy też inwazji na Czechosłowację.

Ale można – choć to trudne – odrzucić historyczny sztafarz i popatrzeć na film jak na komedię o spotkaniu dwóch bliskich, ale jakże odmiennych zarazem kultur. Relacja z tego spotkania została opowiedziana w stylu właściwym dla humoru koszarowego, choć jednocześnie twórcy obficie czerpią z tradycji kina czeskiego, inspirowanego Haszkiem i Hrabalem. A komu ten typ humoru odpowiada, będzie w siódmym niebie.

„Operacja Dunaj” korzysta nie tylko z czeskiego kina, ale i czeskich gwiazd: Evy Holubovej, Bolka Polivki i Jirziego Menzla, którym partnerują między innymi Zbigniew Zamachowski, Maciej Stuhr i Tomasz Kot. Dwie godziny przedniej zabawy gwarantowane!

(Play Top Kino, „Operacja Dunaj”, Playboy, Nr 7-8/ 2009)