Wigilia. Ostatni moment, by przemówić ludzkim głosem. Będzie o medialnym praniu mózgów czyli o planowanym przyszłorocznym skoku na miedziową kasę. W roli czarnego charakteru – ekipa Tuska. Reszta udaje zatroskanych.

Z wielką niecierpliwością czekam na sprawozdanie naszych legnickich stadionowych patriotów z ich udziału w narodowym święcie. Na razie bezskutecznie, tak jakby nie mieli się czym pochwalić. A przecież jest czym.

Odrobinę radości i okazji do drwin miały ostatnio dolnośląskie gazety. Wszystko za sprawą jednego listu, a właściwie antyteatralnego protestu, który wystosowali członkowie lubińskiego chóru górniczego.

Tylu bzdur, ilu nasłuchałem i naoglądałem się w telewizji w rocznicę stanu wojennego, dawno nie doświadczyłem. Być może dlatego tylko, że telewizor traktuję jako mebel, usypiacz i stojak na randkowe świeczki.