Wyprzedane bilety. Dwa tysiące widzów na 15 spektaklach. Owacje na stojąco. Imprezy towarzyszące prawie do rana. – Ten festiwal łączył ludzi. Zawiązanych zostało wiele przyjaźni – cieszył się Michał Ugarow z rosyjskiego Teatr.doc. O zakończonym w niedzielę I Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym „Miasto” w Legnicy pisze Zygmunt Mułek.

Na spektakl „Łemka” Teatru im. Modrzejewskiej bilety były wręcz rozchwytywane. Konieczne było dodatkowe przedstawienie. Spektakl stał się tak popularny wśród Łemków, że zamówienia na bilety napływają z całego kraju. Ale, co ważniejsze, sala dawnego teatru, w której grane jest to przedstawienie zostanie uratowana.

Teatr od dawna zabiega, żeby w tym miejscu powstało centrum kulturalne. Po zakończeniu festiwalu prezydent Tadeusz Krzakowski zadeklarował, ze pomoże w realizacji tego projektu. Ożyją także inne miejsca, jak choćby Teatr Letni, czy hala przy ul. Jagiellońskiej. W tym ostatnim miejscu być może powstanie ośrodek, terapeutyczny dla ludzi po kryzysach psychicznych.

Na festiwal przyjechała elita krytyków teatralnych z całego kraju. Co świadczy o randze tego wydarzenia. Miesiące przygotowań dały efekt. Wszystko było dopięte na ostatni guzik. Panowała luźna i domowa atmosfera. Widzowie, którzy późną nocą opuszczali spektakle, nie mieli problemów z dotarciem do domów. Rozwoziły ich autobusy Pol-Miedz-Transu. Nawet pod sam blok.

– Smutne jest to, ze nie będziemy juz grać w tych miejscach – mówi Marcin Liber z Teatru ustausta/2u. – Festiwal miał charakter jednorazowy. Na pocieszenie pozostaje, ze za dwa lata odbędzie się druga edycja festiwalu.

(Zygmunt Mułek, „Teraz ratowanie ruin”, Panorama Legnicka 18.09.2007)