Drukuj
Wczoraj w Legnicy zakończył się międzynarodowy festiwal teatralny "Miasto" organizowany przez Teatr Modrzejewskiej. I choć była to dopiero pierwsza edycja tej imprezy, już można przewidywać, że w przyszłości stanie się ona jednym z najważniejszych festiwali w Polsce – ocenia Mirosław Spychalski w Dzienniku.

W Legnicy pokazywano bowiem wyłącznie spektakle premierowe, co więcej, napisane specjalnie z myślą o plenerach, w jakich były wystawiane. Z sześciu legnickich przedstawień co najmniej trzy zasługiwały na uwagę. Niewątpliwie takim spektaklem był otwierający festiwal "Łemko" w reżyserii Jacka Głomba zrealizowany przez Teatr Modrzejewskiej, historia starego wysiedlonego na Ziemie Zachodnie Łemka Oresta (znakomita rola Zbigniewa Walerysia), który przed śmiercią opowiada swoim wynarodowionym już dzieciom historię rodziny. "Łemko" to przede wszystkim opowieść prostego człowieka, który chciał normalnie żyć w nienormalnych czasach.

Frapujące i efektowne było polsko-rosyjskie przedsięwzięcie wrocławskiego Ad Spectatores i moskiewskiego Teatr.doc. "1612". Ten zainspirowany polską okupacją Kremla spektakl to żywiołowy, ironiczny, zagrany w konwencji telewizyjnego show dialog przedstawicieli młodego pokolenia na temat przywar obu nacji i ich wzajemnych powikłanych stosunków.

Do źródeł historycznych - historii wojen religijnych we Francji - sięgnął też poznański Teatr ustausta/2xu w multimedialnym spektaklu "Bóg/Honor/Ojczyzna" zrealizowanym w Kościele Mariackim. To mocna, czasami obrazoburcza refleksja nad wiarą, polityką i tolerancją.

Dobre wrażenie także pozostawiły po sobie spektakle oparte na klasycznych tekstach: amerykańska przewrotna realizacja "Ożenku" Gogola, zrealizowana w konwencji taniej dyskoteki oraz oparte na dramacie Federico Garcii Lorki okraszone romską muzyką "Krwawe wesele" krakowskiego Teatru Łaźnia Nowa.

Rozczarował jedynie włoski performance "Action Tripodi", wysmakowany plastycznie, ale koszmarnie nadęty i grafomański. Jeden słaby spektakl nie może jednak zepsuć ogólnego znakomitego wrażenia, jakie pozostawiło po sobie "Miasto". Po pierwszej edycji należy bowiem uznać imprezę za olbrzymi sukces legnickiego teatru.

(Mirosław Spychalski, „Artystyczny sukces festiwalu teatralnego "Miasto", Dziennik-online, 17.09.2007)