Drukuj
W kościele ewangelickim, posowieckim bunkrze, hali fabrycznej, starych magazynach i zrujnowanej sali przedwojennego variétés w Legnicy pokazywane się spektakle Festiwalu Teatralnego "Miasto. Jacek Głomb, dyrektor Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy, zaprosił osiem zespołów teatralnych z pięciu krajów. Siedem prapremierowych spektakli ma być pokazanych w miejscach, w których nigdy wcześniej nie występowali aktorzy. Bo podczas "Miasta" równie ważne jak przedstawienia są miejsca, w których zostaną zaprezentowane – pisze Mariusz Urbanek.


Spektakle w niecodziennych przestrzeniach to od lat specjalność legnickiego teatru. Trzynaście lat temu dyrektor Jacek Głomb zamienił Legnicę w wielką scenę teatralną. Wraz z aktorami przywraca do życia porzucone i zapomniane miejsca, naznaczone splatającą się w Legnicy historią Niemiec, Polski i Rosji (nazywane "małą Moskwą" miasto było przez pół wieku siedzibą sztabu Północnej Grupy Wojsk Armii Radzieckiej). W tym roku Teatr im. Modrzejewskiej postanowił podzielić się Legnicą z innymi. Zaproszone teatry zagrają w miejscach, które "sprawdzili" wcześniej aktorzy legniccy, i w nowych, jeszcze przez nich nieoswojonych.

Do Legnicy przyjechały zespoły o podobnych do Teatru Modrzejewskiej społecznych i politycznych zainteresowaniach. Rosyjski Teatr.doc, który uzyskał rozgłos po kilku antyputinowskich spektaklach, poświęconych m.in. wojnie czeczeńskiej i operacji służby specjalnych w moskiewskim Teatrze Nord-Ost. Odwołujący się do ideałów studenckiej wiosny 1968 roku włoski Stalker Teatro z Turynu. Uważany za jeden z najbardziej nowatorskich teatrów offowych w USA Lit Moon Theatre Company z Santa Barbara w Kalifornii. I pierwszy niezależny teatr niepodległej Gruzji - Teatraluri Sardapi/Piwnica Teatralna z Tbilisi. Polskę reprezentują poznański Teatr ustausta/2xu (ostatnio spektakl "Gwiazdy spadają w sierpniu" przygotowany na rocznicę Powstania Warszawskiego), Teatr Łaźnia Nowa z Nowej Huty (m.in. "Edyp - tragedia nowohucka"), Ad Spectatores z Wrocławia, którzy wystąpią wspólnie z Teatrem.doc, oraz gospodarze.

Dyrektorzy zaproszonych teatrów po raz pierwszy byli w Legnicy w styczniu. Przez dwa dni obejrzeli kilkanaście miejsc, z których mieli wybrać to, gdzie chcieliby zagrać. Zabrali do swoich krajów notatki i dokumentację fotograficzną. Ku zaskoczeniu legniczan, nikt nie zdecydował się na budynek byłego supersamu na osiedlu Piekary, gdzie Teatr Modrzejewskiej gra obsypane nagrodami "Made in Poland" Przemysława Wojcieszka. Przez kolejne miesiące teatry pracowały nad spektaklami w swoich krajach. Po przyjeździe do Legnicy miały jeszcze trzy-cztery dni, żeby "wpisać" spektakle w przestrzeń wybranych miejsc.

Teatr.doc wspólnie z Ad Spectatores pokaże współreżyserowany przez Krzysztofa Kopkę spektakl "1612", historię zajęcia i przepędzenia Polaków z Moskwy, która ze szczególną mocą powinna zabrzmieć właśnie w Legnicy, gdzie wciąż żywa jest pamięć o Rosjanach i dniu, kiedy opuścili miasto. Amerykanie z Lit Moon Theatre Company pokażą "Wesele" na motywach "Ożenku" Gogola, groteskowo-erotyczną przypowieść o obyczajowym i społecznym fenomenie dyskoteki. Teatraluri Sardapi przywiózł adaptację słynnego opowiadania Franza Kafki "Przemiana", opowieść o człowieku, który pewnego dnia zmienia się w robaka. Włosi zaprezentują multimedialną "Akcję Trypody" abstrakcyjny performance, z żywą muzyką, sekwencjami wideo i udziałem legniczan. Teatr ustausta/2xu pokaże w kościele ewangelickim spektakl "Bóg/Honor/Ojczyzna", podejmujący problem nietolerancji religijnej na przykładzie paryskiej nocy św. Bartłomieja w 1572 roku, a Teatr Łaźnia zagra w posowieckim bunkrze "Krwawe wesele", oparte na motywach dramatu Federica Garcii Lorki "Krwawe gody".

Ożywienie skazanych na powolne umieranie magicznych przestrzeni Legnicy to jeden z podstawowych celów festiwalu "Miasto". - To nie ma być jeszcze jeden festiwal, który wydarzy się, skończy i wszyscy się rozjadą - mówi Jacek Głomb. - Jeśli uda nam się na stałe przywrócić do życia choć jedno z miejsc, w których odbędą się spektakle, będzie to równie ważne jak wydarzenie artystyczne.

Dla większości miejsc, w których wystąpią teatry, to ostatnia szansa, by przetrwać. Okazja, by załatać dziury w dachu, naprawić podłogi i zamurować otwory po oknach. Ale tylko szansa, bo kino Kolejarz, w którym Teatr Modrzejewskiej wystawił jeden ze swoich najgłośniejszych spektakli - "Balladę o Zakaczawiu" - ostatecznie i tak popadł w ruinę. "Miasto" ma powstrzymać degradację innych miejsc. W nieużywanej od sali sześćdziesiątych sali variétés ma powstać Centrum Edukacji Dzieci i Młodzieży Zakaczawia, tzw. złej dzielnicy miasta.

Festiwal rozpoczął się wczoraj premierą "Łemka" Roberta Urbańskiego w reżyserii Jacka Głomba, opowieści o narodzie, który rozrzucony po Polsce w 1946 roku w wyniku akcji "Wisła", szuka tożsamości. Stary Łemko Orest nie może umrzeć, zanim nie opowie o przeszłości dzieciom, które wcześniej nie chciały o niej słuchać.

(Mariusz Urbanek, „Legnica: miasto jest teatrem”, Gazeta Wyborcza-Wrocław, 14.09.2007)