Czwartkowa (17 września) prapremiera spektaklu Krzysztofa Kopki w reżyserii Jacka Głomba „Palę Rosję – opowieść syberyjska” i dwuczęściowe widowisko Lecha Raczaka, to pierwsze przedstawiania jakie zostaną zaprezentowane w Legnicy w ramach rozpoczynającego się  2. Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego „Miasto”.

Jacek Głomb, pomysłodawca i szef festiwalu, na pierwszej z codziennych i otwartych dla publiczności konferencji prasowych w Galerii Piastów oświadczył, że jest  pełen radości i obaw. - Radości, bo nasz festiwal to święto teatru. Obaw, bo pierwsza edycja okazał się dużym sukcesem artystycznym, a w takiej sytuacji zawsze trudno się mierzyć z własnymi dokonaniami – powiedział dziennikarzom.

Dyrektor legnickiego teatru stwierdził także, że głównym celem imprezy jest uratowanie, lub co najmniej zwrócenie uwagi, na obiekty, w których odbędą się festiwalowe spektakle. - Mamy złe doświadczenia z poprzedniej edycji. Żaden z festiwalowych budynków nie dostał szansy na drugie życie. Nikt, ani lokalne władze, ani lokalny biznes nie zainteresował się budynkami, które na chwilę adaptowaliśmy na potrzeby festiwalu – powiedział Głomb.

Najważniejszym wydarzeniem pierwszego dnia festiwalu będzie premiera spektaklu „Palę Rosję! – opowieść syberyjska”, z którym legnicki teatr niebawem ruszy w podróż po Rosji, głównie Syberii. Spektakl porusza aktualne problemy relacji Polaków z Rosjanami, które w ostatnim czasie nie schodzą z czołówek pierwszych stron gazet. Podróż, będzie możliwa dzięki pomocy wielu Rosjan, którzy właśnie teraz przebywają w Legnicy. Także Iriny Myagkovej, która poznawszy twórców legnickiego spektaklu rok przed jego premierą, zaufała im i zadeklarowała pomoc.

- W Jacku Głombie i Krzysztofie Kopce (autor sztuki) zobaczyłam coś, czegoś nie ma w rosyjskim teatrze. Ludzi skoncentrowanych na problemach społecznych i politycznych, które ustawiają relacje pomiędzy naszymi narodami. A Legnicę, którą postrzegałam jako koszarowe miejsce wieloletniego stacjonowania wojsk radzieckich zobaczyłam, jako piękne miasto wspaniałych ludzi. Nawet powojskowe koszary są architektoniczną ozdobą waszego miasta – powiedziała rosyjska przyjaciółka legnickiego teatru.

Nie mniej oczekiwanym wydarzeniem pierwszego dnia festiwalu będzie widowisko Lecha Raczaka, które można zobaczyć o godzinie 21 w byłej Legnickiej Fabryce Fortepianów i Pianin.

- Nasz spektakl jest dwuczęściowy.  Pierwsza czerpie z legendy o Golemie i jego stwórcy, druga została zainspirowana miejscem, gdzie pokażemy całość. „Sonata legnicka” jest opowieścią całkowicie wymyśloną, ale to nie znaczy, ze nie mogła się wydarzyć – powiedział Lech Raczak.

- To będzie bardzo dynamiczne widowisko. Pojawią się tam maszyny, i stwory, które mogą stanąć na drodze widzów – dodał Piotr Tetlak, scenograf i aranżer przestrzeni, współautor projektu.

Międzynarodowy Festiwal Teatralny „Miasto” to duże przedsięwzięcie organizacyjne i logistyczne. Jego realizacja jest możliwa w dużej mierze dzięki rzeszy wolontariuszy, którzy zaangażowali się w pracę  organizacyjną. - To niesamowite jak wielu ludzi chce nam pomagać. Jestem przekonany, że armia wolontariuszy jest gotowa do pomocy przy kolejnych edycjach festiwalu – powiedział Jan Hila, prezes wspierającego teatr stowarzyszenia przyjaciół legnickiej sceny.

Jutro na festiwalu „Przystanek Wyszehrad”. Premierowe przedstawienia dadzą teatry z Czech i Węgier, po raz drugi zaprezentują się publiczności gospodarze. O 12.00 w holu Starego Ratusza (główna siedziba Teatru Modrzejewskiej) otwarta zostanie wystawa „Odczucia czasu… pęknięcie, ład, fasada, asymilacja” efekt plenerowej pracy i pobytu w Legnicy studentów poznańskiej Akademii Sztuk Pięknych.

Artur Guzicki