Legniccy aktorzy przygotowują się do Festiwalu Miasto i wielkiego tournee po Rosji. Spektakl "Palę Rosję - opowieść syberyjska" rozpocznie 17 września, w rocznicę agresji Związku Radzieckiego na Polskę, II Międzynarodowy Festiwal Miasto w Legnicy. O przygotowaniach do teatralnego świeta w Legnicy pisze Zygmunt Mułek.

Dramat napisany przez Krzysztofa Kopkę i reżyserowany przez Jacka Głomba, dyrektora Teatru im. Modrzejewskiej, rozgrywa się na dwóch płaszczyznach - w roku 1849, gdzie autor przypomina mało znany epizod nieudanego powstania polskich zesłańców, oraz współcześnie, w 2009 r. Ten ostatni wątek to opowieść o podróży naszych turystów na Syberię. Są śledzeni przez rosyjskie służby bezpieczeństwa. Ostatecznie giną.

Po premierze i zakończeniu Festiwalu legnicki teatr wybiera się na największą w swojej historii podróż artystyczną do dziewięciu miast Rosji, a przede wszystkim na Syberię. Spektakl będzie tam wystawiany pod tytułem "Opowieść syberyjska". Dlaczego?
- Tytuł "Palę Rosję" jest dla Rosjan drażliwy - tłumaczy dyrektor teatru Jacek Głomb. - Wymyśliliśmy go ze względów marketingowych. Rzecz nie jest w tytule, ale opowieści. Syberia jest dla nas czymś ważnym, zarówno w kontekście martyrologicznym, jak i naukowym.

We wtorek Jacek Głomb ogłosił, że przygotowania do Festiwalu Miasto ruszyły pełną parą. Jest już gotowy katalog, a na teatromanów, oprócz niego, będą czekały gadżety, m.in. koszulki i parasolki. Przygotowywane są też obiekty, w których wystąpią zaproszone teatry.

W sumie w Legnicy zobaczymy 14 przedstawień w ciągu czterech dni. Teatry z Czech i Turcji mają nawet niespodziankę dla młodych adeptów sztuki - do swoich spektakli poszukują około 30 statystów, w wieku 16-25 lat, z minimalnym doświadczeniem. Chętni mogą pytać o szczegóły w legnickim teatrze.

W przeddzień festiwalu, 16 września, na jednym z podwórek legnickich zaplanowano spektakl w wykonaniu młodych aktorów ze Stowarzyszenia Inicjatyw Twórczych.

- Nie chcemy, by nasz festiwal był wydarzeniem salonowym. Naszym celem jest ratowanie ważnych obiektów, takich jak Teatr Letni w parku czy dawna scena Varietes na Zakaczawiu. Od dwóch lat nic się z nią nie dzieje, chociaż miało powstać Centrum Edukacji Młodzieży - grzmi Jacek Głomb.

Pomoc dla Teatru Letniego już obiecały władze miasta. - Jeszcze w tym roku Zarząd Gospodarki Mieszkaniowej ogłosi przetarg na użytkowanie tego obiektu - zapewnia Arkadiusz Rodak, rzecznik prezydenta miasta. - Chcemy, żeby była to długoletnia dzierżawa. A teatr nawiązywał do dawnych tradycji.

(Zygmunt Mułek, „Na Syberii nie będą palić”, Polska Gazeta Wrocławska, 26.08.2009)