Drukuj

Współczesny wzorzec Matki Boskiej zagrała Małgorzata Urbańska, która w chłodny i bezuczuciowy sposób zadaje pytanie "po co komu dzieci?". W części drugiej widowiska aktorka wciela się w postać komunistki Haliny, która domaga się surowej kary dla matki syna jej oprawcy. W obu historiach Urbańska odgrywa bohaterów surowych, mających własne, dobrze przemyślane teorie na temat świata i jego funkcjonowania.

W sobotni wieczór 18 marca na deskach teatralnej sceny zobaczyliśmy spektakl wyreżyserowany przez Marcina Libera pt. "III Furie", zagrany przez aktorów legnickiego Teatru im. Heleny Modrzejewskiej. Odtwórcy ról dali z siebie jak najwięcej, aby ta surrealistyczna - mijająca się z prawdą o ludzkim istnieniu historia została ukazana w świetle realizmu. Bieg wydarzeń podzielony jest na dwie części, które na pierwszy rzut oka wydają się zupełnie inne, jednakże obie historie łączy jedno - głównymi ich  bohaterami są matki które karane są za błędy swoje, a także za błędy popełnione wiele lat temu.

Historia przedstawiona w I części ukazuje dramatyczną sytuację podczas II wojny światowej. Dość smutna historia jest kluczowa dla zrozumienia toku wydarzeń. Można  wywnioskować, że nasi przodkowie kierują naszym życiem już w przeszłości i ustalając reguły, zabierają nam to co najważniejsze - nasze dzieci. Poprzez błąd i chytrość przodka, grana przez Joanne Gonschorek postać – Danuta Mutter -  traci pociechę.

Matka tracąca dziecko, to nie jedyna bohaterka, która odgrywa ważną rolę dla tej sztuki. Współczesny wzorzec Matki Boskiej zaproponowany przez Marcina Libera, Matki Boskiej przesłanej przez rząd, zagrała Małgorzata Urbańska, która w chłodny i bezuczuciowy sposób zadaje pytanie "po co komu dzieci?".

W części II widowiska aktorka Małgorzata Urbańska wciela się w postać komunistki Haliny, która zabita  domaga się surowej kary dla Matki – Stefana Heraklesa za złe wychowanie syna -  jej oprawcy. W obu historiach Urbańska odgrywa bohaterów surowych, mających własne, dobrze przemyślane teorie na temat świata i jego funkcjonowania.

W przedstawieniu odczuwamy chłód, brak litości, ale taka atmosfera działa na widownie jeszcze skuteczniej.

(Karolina Kalicka, „Matka Boska/Komunistka Małgorzata Urbańska”, Warsztaty „Myślimy o Teatrze”)